Urszulla napisał(a)

Nie staram się nadrabiać braków. Cały ten sezon był wyjątkowy od wiosny. Lato dało popalić z podlewaniem. A jesień piękna i kolorowa.
Może to śmieszne ale myślę o karmieniu ptaków bo sikorki się pokazały. Wróble wyjadły mi 2 słoneczniki własnego chowu
Mam zanotowany Twój przepis na mieszankę dla ptaków- muszę do niego zerknąć pozdrowionka ślę

Ja jeszcze mieszanek nie robię bo to dopiero jak mrozy ruszą zacznę, albo jak śniegiem sypnie, ale przedwczoraj posypałam odrobinę słonecznika i wczoraj sikorki się uwijały przy nim. Sporo już ptaków się zleciało do nas i szukają.
Są i takie co były zeszłej zimy bo jak idę ogrodem to lecą przede mną do karmników, a jak mijam i nie sypią to lecą do następnego.
Słonecznika już wór kupiony stoi. Jarzębiny i orzechy wysuszone czekają.
Na razie tak im posypuje co kilka dni po troszku dla przyzwyczajenia młodego pokolenia, gdzie szukać zimą

Kolory idą już w brązy, ale jeszcze sporo innych ciepłych barw w ogrodzie jest



liliowce przed czyszczeniem

w trakcie

materiał na domki dla owadów

Przed

I po wyczyszczeniu, w tej wersji zostają do wiosny



jeszcze fajnie koloru dodają

Taki fajny prezent dostałam
Zostawię do przyszłej kuchni


Rosły sobie w warzywniku

ścięte już

i za dekoracje teraz robią

Resztki plonów zebrane


rzodkiew myślałam, że już na zmarnowanie bo w kwiat poszła, a tu taka niespodzianka po deszczach

brudny bucik 39 dla porównania


ależ będzie pyszna pasta

I nasz kompościk



rozwozimy

rozrzucony, uprawić się nie udało jeszcze bo w nocy był deszcz i za mokro

i dalsza część przygotowań, do rewolucji, czyli ściąganie trawy

Miękko więc w miarę to idzie

tylko za szybko robi się ciemno


Przemysliwuję też nad prawą strona pod jabłoniami zaraz za bramka chłopaków....brakuje mi tu czegoś co poprowadzi wzrok wprost do wejścia....i tak się łamię nad płotkiem jak w warzywniku i kolejnej rabacie.....lub jakimś niewysokim żywopłotem jeszcze.....ale jakoś mi rabata tam bardziej pasuje, choćby w formie łąki, albo jeszcze liliowcowa.....żeby roboty nie było za dużo.
Żywopłot tylko przycinać bym musiała, rabatę trzeba plewić.....myślę co lepsze

Fajny taki spacer po ogrodzie. Jesień zupełnie inne klimaty tworzy. Ja lubię szczególnie jak zbliża się wieczór. A z drugiej strony żal mi, że dni już takie krótkie.