ja chyba coś źle kopię

bo czemu mi idzie tak wolno to wydzieranie darni? Wbijam widły, i siup! do góry i odwracam, ale tego zielonego co wyciągnę, nie wrzucam na spód, tylko wyciągam, prawda? Sorry za głupie pytania, ale to nowość dla mnie
macie jakiś tajemny sposób na miejsca , gdzie trawsko porasta gęsto? Boże, jak to głęboko siedzi..i jak mozolnie wtedy idzie, centymetr po centymetrze. A przecież nie wszystko wyciągam za pierwszym razem, więc jeszcze muszę przebrać ten kawałek w pełnym świetle jutro.
ale znajduję i skarby:
A tyle mi się udało do tej pory wszystkiego:
zauważam również , że to świetne ćwiczenie na pośladki

tylko ja używam lewej nogi ciągle do wkopywania wideł, prawy będzie w końcu dziwnie
nie-do-umięśniony...

Jutro zmiana nóg!