kupiłam kiedyś takiego ognika.
i tak się zamierzam nim bawić: od dołu ogoliłam, górą puszczę jeszcze wyżej, a potem się zobaczy
ta chryzantemka chyba od lipca kwitnie
Tak dokładnie - tylko ja byłam jak kwitły i wtedy dają fantastyczny efekt. Tak jak Ci mówiłam, dzięki takiemu posadzeniu po raz pierwszy dostrzegłam urok irysów
Z tych Twoich/moich uformuję trzy do pięciu kępek też tak będę mieć. Kiedyś
New Dawn to tzw. żelazna róża. Stara odmiana. Teoretycznie powinna znieść wszystko. U mnie była najbardziej chorowita, nie chciała powtarzać kwitnienia i od czerwca była w czarnych plamach. Cięcie to była katorga z powodu potężnych kolców. Wyciepałam wszystkie 4. Twoja nie przemarzła z powodu cięcia.
Aktualny stan ściętolistnego (bardzo przypomina ambrowca)- co na niego patrzę, to od razu myśl biegnie do drewnianego domku z bala. I ostatnie różyczki. Tę muszę mocno okopczykować. Przemarzła do ziemi mimo sąsiedztwa zimozielonych.
Danusiu, do Twoich widoków mi daleko, ale i areał o niebo mniejszy, więc nie ma się gdzie rozpędzić. Niemniej jednak ja też jesień kocham najbardziej i chyba podświadomie tak ogród stworzyłam, że o tej porze roku cieszy ogromnie
Witam Hania
Przygladam sie focie oczka i nie wiem gdzie gora, dol i boki szczerze.
Wytlumacz to piszesz, ze zabarwilas na niebiesko co to za eksperyment o ktorym ja nie wiem.
I poranna kawka przy takich widokach inaczej smakuje...
Aby Sylwuś tak dalej
Elu zdecydowanie bardziej wolę wschody słońca niż zachody (te drugie to chyba, że w górach albo nad morzem).
Do wody w ogrodzie, w jakiejkolwiek formie gorąco namawiam.
Może burza słoneczna która dotarła na ziemię maczała w tym palce.
I miejsce pod wiśnią, przeznaczone na wypoczynkowe.
Myślałam o wyłożeniu go płytami, tylko nie wiem, czy ściśle przylegającymi czy poprzerastanymi trawą...
Gdyby tuż powojenne losy mego Pana Ojca nie rzuciły go z Warszawy na Ziemie Odzyskane...Tworzycie wspaniałą grupę ogrodniczo zakręconych.
Bałam się inspirowania tzw. pinami. Kogoś nawet przed takim czymś ostrzegałam. Na zdjęciach najczęściej rabata pokazywana jest w apogeum swojej świetności. Nie wiadomo, jak wyglądała miesiąc wstecz i jak będzie wyglądała za miesiąc.
W planowaniu odnosiłam się do 4 pór roku i na takim myśleniu najbardziej stratne okazało się lato.
Gdyby ktoś szukał niskiej krzewinki na przód rabaty, to polecam żylistek wysmukły Nikko. Delikatnie kwitnie w czerwcu. Teraz ładnie się przebarwia. Dobrze reaguje na cięcie. Na dole zdjęcia go widać.