Gabrysiu ciesze się że wpadłaś do mnie. To był chyba najfajniejszy wyjazd, pogoda ciekawa, było cieplutko i super chmury do robienia fot. Woda przepiękna i okolica również, obok Grand Bend piękny Pinery park. Okolica doskonała na rower ale niestety nie miałem go przy sobie. Pokazywałem Wam Różne fotki ale z Parku Rozrywki jeszcze nie było. Podobało mi się jechałem tylko na jednej małej kolejce ale mi to w zupełności wystarczyło, to zabawa dla samobójców. Za to młody ostro poszalał. Płaci się 45 $ za wejście i wszystkie kolejki są darmowe. Byłem w dwu parkach ale ten mi się bardziej podobał.
Tę kolejkę zaliczyłem ale jazda mnie zmasakrowała, totalne wariactwo, chyba przez pół godziny dochodziłem do siebie.
Tu kierował kościotrup ale go nie widać z powodu ogarniających ciemności.
Wiesz Basiu, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Zasadniczo oczko było robione pod ryby (głębokość). Ale jak patrzę na różnorodność wszelkich zwierzątek w oczku to obawiam się, że przy rybach by zanikła. I mam dylemat moralny co ważniejsze dla mnie.
A w oczku przybyły dzisiaj nowe roślinki, które przyjechały z Rzeszowa a wraz z nimi nowy lokator oczka.
Księżycowi też chyba się podoba, bo przegląda się w tafli wody...
A to kwiaty takich samych ogrodówek ale jednak trochę inne
Te mocno zbite w odcieniu lekko niebieskości
a tutaj zdecydowanie luźniejszy kwiat, większe płatki i jasnoróżowy kolor
Nie wiem czym to spowodowane...
Asia! Murek podziękował Szkoda, że póki co nie widać szans na dokończenie jego dalszej części Murek jest kamienny - to piaskowiec. Mi też chodziło o to aby wyglądał naturalnie. Myślę, że z czasem jak dobierze trochę patyny to będzie jeszcze lepiej
Dzięki Asieńko za słowa pocieszenia Powiem Ci, że najgorsze to jest to, że cały czas mam zakasane rękawy i cały czas coś jest do zrobienia Fakt, że poza koszeniem trawy wszystko jest na mojej głowie i wszystko sama ogarniam. Wiem też, że za bardzo perfekcyjnie podchodzę do tematu ogródka. Niekiedy dochodzi do takich absurdów, że szkoda mi gdzieś pójść lub pojechać bo przecież tyle jest do ogarnięcia
Mus nad sobą popracować A póki co ogrodówki Ci zostawiam Wprawdzie już przekwitnięte, ale ja je bardzo lubię w takim kolorze
Ta dalia już w ubiegłym roku była moją faworytką, jest bajecznie piękna.
Masz ogromne owoce pigwy, takich to ja jeszcze nie widziałam. Moje są drobne, robię je w cukrze do herbaty.
Sylwia, we wrocławskim ogrodzie botanicznym widziałem piękne bagienko. Rosły tam min kapturnice.
Jeśli stworzysz bagienko warto je posadzić. Są piękne, w kilku kolorach.
Inne bagienne również interesujące. Podaję jako inspircję
Dorotko, dzięki za dobre słowa
Niestety, wprowadzanie zmian i poprawek w ogrodzie, który już funkcjonuje dłuższy czas nie jest łatwe. Niekiedy łatwiej byłoby wyrzucić wszystko i zacząć tworzyć go od nowa. Niestety nie mam aż takiej determinacji, odwagi i sił.Co do kwitnących to masz rację Dorotko. wyglądają pięknie jak kwitną, ale później już niekoniecznie. Na skarpie którą będę obsadzać, kiedyś planowałam zrobić dużą bylinową rabatę w stylu angielskim. Po głębszym zastanowieniu się zrezygnowałam z tego pomysłu. Na pewno drażniłby mnie widok (nie zawsze ładny) przekwitłych bylin. Przy dużej powierzchni odpowiednio dobierając rośliny i sadząc je plamami pewnie można to nieco ukryć.
Z roślin kwitnących, które bardzo długo wyglądają ładnie najbardziej chyba lubię rozchodniki i hortensje
A co do Twojego ogrodu To Dorotko nie grzesz mówiąc że trzeba go zmieniać. Jest pięknie. Z jednej strony może po prostu za bardzo dążymy do perfekcji, a to trochę jak gonitwa za wiatrem A z drugiej to może za bardzo bierzemy sobie do serca to co jest uważane w danym czasie w ogrodach za trendy (w tym również np. na O.)
Rozchodniki jeszcze zostawiam
Lilie jeszcze jakiś czas będą mnie cieszyć zapachem i kolorem. U nas też mamy zalew , czasem tam spędzamy czas. Dziś tam byłam z Agą z Przedziwnego ogrodu.
Dziękuję.
Dziś z Agatką wieczór spędziłyśmy oglądając zachód słońca nad zalewem w naszej miejscowości. Kiedyś była u nas kopalnia piasku, który był transportowany drogą wodną do Sandomierza. Tam robiono z tego piasku szkło.
Mireczko trojeść wrześniowa, miałam ją w 3 miejscach i tylko ta tak późno zakwitła. Sama je wyhodowałam z kupnych nasionek, próbowałam też wysiać z ubiegłorocznych własnych nasion, ale nic nie wzeszło.
Zakwitają kolejne lilie co bardzo mnie cieszy. U mnie w ogródku na pewno w sumie jest ponad 200 lilii, oby tylko nie posmakowały jakimś paskudom.
Nie rezygnuj ze stipy, ona co rok robi się ładniejsza. Zetnij na wiosnę i powinna ruszyć ze zdwojoną siłą, fakt że nie wszystka przezimuje ale mam też kępy trzyletnie.