Wpadłam do Halinki jak po ogień by chryzantemy wykopać

Pięknie podrosły, teraz pysznią się u mnie na rabatce. Przy okazji dostałam odszczepkę ostrogowca.
Prawie pocałowałam księcia, ale w porę przypomniałam sobie, że on czułości nie lubi. Przeniosłam tylko chłopaka między trawy
Z parkowaniem totalny chaos, miałam ładny kawałek do przejścia