W stawie są cztery spore płytsze zakola.
Jedno jest oczyszczone do kamyczków, żeby dziecko mogło się popluskać na płytszej wodzie.
Pozostałe są po brzegi zapełnione liliami i irysami.
Czytałam Twój artykuł o równowadze biologicznej w stawie.
Mam sporo ryb, ale systematycznie są podjadane przez czaplę
W tym roku może być problem, bo wyparowało tyle wody, że wszystko mi chyba pomarznie
Znalazłam - z przed paru lat, teraz jest jeszcze bardziej gęsto.
Witaj Danusiu, bardzo się cieszę, że zajrzałaś i poświęcasz mi czas
Tuje faktycznie do lasu mają się tak sobie, ale......
Mój eM uparł się, że tuje - bo ma szybko rosnąć i wysoko....no i co było począć, czasem trzeba ustąpić
Graby są ładne, ale wyeliminowałam do minimum rośliny liściaste.
Obok rośnie mnóstwo brzóz i z jednej i z drugiej strony.
Mam już tyle liści, które potem muszę łowić z wody, że więcej już chyba nie zniosę.
Mam ogrody z sosnami, rosną różaneczniki, ale jest nawadnianie (linia kroplująca). jednak dla sosen to sztuczne, wymuszone środowisko. Zbyt dużo wody szkodzi sosnom.
Może więcej azalii pontyjskich?
Niekoniecznie stawowi na dobre zrobi ciągłe wypompowywanie wody z niego celem podlewania. Dopływ świeżej wody - niedobry dla równowagi biologicznej. Mam wrażenie, że w stawie wcale nie ma roślin ? chyba, że nie doczytałam, czytam dalej więc.. cofam się
Zioła potrzebują dużo światła słonecznego, na parapecie wewnatrz domu mogą rosnąć krótko, potem będą marnieć aż padną. Dla ziół robisz skrzynkę na zewnątrz.
Nawet trudno mi sobie wyobrazić, że mogą istnieć jakiekolwiek negatywy. Danusiu dzięki za to cudowne miejsce, dzięki któremu zawieramy nowe przyjaźnie, a ogrody pięknieją. Bądź i rządź . Jesteś takim naszym dobrym duszkiem . Pozdrawiam .