Ogródek Iwony
19:34, 26 cze 2014
Jak już mnie wzięło na wklejanie moich fotek, to pokażę jeszcze moją nową rabatę z tyłu domu. Tak właściwie to traktowałam tył, jak podwórko, na które wjeżdżał opał, leżał opał, cięło się go i układało, aby wysechł i tak to wyglądało:
Za tym drzewem przypadkiem przy płocie rosły sobie malutkie tuje szmaragdowe, które kilka lat temu wygrałam w konkursie. Świat o nich nie wiedział, chyba, że M pociął drzewo i ułożył do szpoy, ale trwało to chwilę, bo zaraz przywoził następny opał i tak przez rok cały. W tym roku stwierdziłam, że jakktoś do nas przyjeżdża, to wjeżdża na podwórko i co widzi? OPAŁ ...be. Wiem, ze potrzebny, ale wrażenie ...
Więc mówię do M, że będziemy palić węglem, a drzewo tylko na rozpałkę.
Więc się wzięłam do pracy (mój M pociął drzewo, a dzieciaki miały je ponosić do szopy)i pewnego dnia zaczęło wyglądać tam tak:

Posadziłam nawet 3 malutkie buksiki, które będę pielęgnować na kulki. Posiałam też trawę.

Więc mówię do M, że będziemy palić węglem, a drzewo tylko na rozpałkę.
Więc się wzięłam do pracy (mój M pociął drzewo, a dzieciaki miały je ponosić do szopy)i pewnego dnia zaczęło wyglądać tam tak:
Posadziłam nawet 3 malutkie buksiki, które będę pielęgnować na kulki. Posiałam też trawę.