Tam mam bukszpany i tuje przycięte batdzo mocno. Pomysły mam, tylko problem z brakiem kompostu. Więc ten rok przeznaczyłam na sadzonki żeby to przeczekać i tnę wszystko co mogę w ogrodzie.
Tam w tą pustkę najprawdopodobniej pójdzie buk kolumnowy, na lewo od magnolii, która z czasem sie bardziej rozrośnie. Dolne piętro to będą tawuły Golden Princes i trawy. Dalej między bukszpanami też mi rośliny słabo rosną więc jesienią pójdą sadzonki sesselerii. Wszystko mam w zasadzie tylko brak kompostu. Może wyskrobię jakieś resztki i zmieszam z obornikiem przekompostowanym chociaż pod same rośliny.
Pzypomina mi się jak sadziłam pierwsze rośliny. Też kompostu jeszcze nie było i kupną ziemię mieszałam z moją i piaskiem. I tak była kicha. Dopiero jak przychodził kompost to rośliny miały raj.
Jeżówki z własnego siewu.
Gaura z rozplenicą i kostrzewą.
Pelargonia olbrzym.
Róże Lovely Fairy cały czas tłoczą a są już po pierwszym usuwaniu wszystkich kwiatów.
Najbardziej ta mi się lodoba. Wiesz może jaka to odmiana? Ma karbowane liście i kwiat bardziej zwarty niż moja, super!
Ale najpiękniejszy kwiatkiem jest rudzielec wygrzewajacy się na rabatce