Obiecałam to jestem.
Co prawda zaczęłam już pracować, ale akurat jestem po miejscu w pełnym słońcu i robię sobie przerwę przy komputerze i wodzie
Z wczoraj:
Ogrodziłam lipę i jawor. Jak widać

Wygarnęłam mech, zostało wypielić, zbudować trwalsze ogrodzenie (bo to tylko znaczniki) i podsypać ziemią. Tam będą żurawki

(pod lipą czerwone na przemian z zielonymi, pod jaworem żółte na przemian z fioletowymi)

Przerzedziłam nieco aronie (wycinając gałęzie suche, lub te bez owoców leżące na ziemi). Też odgarnęłam mech na miejsca pod kółka z kory.
Plan na dziś to:
- poogradzać aronie,
- ogrodzić jaśminowiec,
- wyznaczyć i ogrodzić przyszłą "rabatę" z iglakami,
- lekko podciąć lipę (a inne gałęzie nieco podwiązać, żeby nie połamała ich koparka),
- pooznaczać panu od koparki gdzie ma kopać jutro od 9:00,
- przesadzić do doniczek te kilka kwiatków, które mają czekać na wsadzenie na nowe już rabatki.
A w bonusie fotka mojej świetnej ziemi