kwiecie za odpowiedź, bo aż mnie skręcało z ciekawości. Jeśli to żabi skrzek to niezłą miejscówkę sobie znalazły. Oczko stoi otworem, a one po poidełkach się rozbijają .
Danusiu, współczuję Ci tej przepychanki z urzędem. Nie rozumiem, co komu po podkładaniu kłód pod nogi.
Życzę Ci, żebyś wreszcie trafiła na życzliwego człowieka i żeby udało Ci się spełnić Twoje marzenie
Ewuniu niestety czekamy już czwarty rok i nic...
Na te decyzje nie ma wpływu konkretny urzędnik, moje miasto chciało ludziom ułatwić i przekwalifikowują całe dzielnice na raz i tym sposobem utknęli. Jedni chcą inni wcale i wiecznie są jakieś uwagi i skargi. Przed nami była dzielnica, którą teraz trzeci raz wykładają, bo stale coś się ludziom nie podoba. Za każdym razem procedura zaczyna się od nowa...miało być zrobione 3 lata temu i potem my, ale po takich uwagach procedura zaczyna się od nowa, a ja czekam dalej