Dziękuję za pochwały, ale ostatnio ogarnęło mnie zniechęcenie.
Tyle gorących dni i brak deszczu, podlewam, żałuję roślin i jednocześnie rozgoryczenie mnie ogarnia, niemoc na tą pogodę. Dwa dni mnie nie było, to potem trzeba było ratować długim podlewaniem rośliny...
Na razie koniec z dosadzaniem roślin, muszę zająć się tym, co jest. Szukam miejsca pod trzykrotkę, ładnie się rozrosła, ale nie ma efektu, bo rośnie za hortensjami. Z ulicy ją widać tylko ...
Jest niebieska, lubię ją
Róże ... na szczęście Zbyszek lubi też takie w kolorze fuksji.
Na wzgórzu mamy kalendarz celtycki i po okręgu można znaleść swoje drzewo na tabliczkach z datą urodzenia
Moje drzewo to "Topola"...rozczarowałam się
Aleja z rozchodnikami gigantami