Agnieszko Marcowa, nie podam Ci teraz literatury (ogromne zamieszanie remontowe) ale była taka autorka Wanda Ostrowska i jej książka "Gospodarka pasieczna", z której doczytywałam różne rzeczy.

Każda książka z tych nawet niedawno wydanych będzie dobra. A najlepsza jest - jak w każdym rzemiośle - wiedza przekazywana w doświadczeniu od kogoś.

Lubię takie spokojne poranki.

Zdjęcia w tym roku "się nie zrobiły". Wczoraj postanowiłam uwiecznić prace jw. i przy okazji załapało się trochę kwiatów. Zastanawiam się co będzie kwitło we wrześniu, skoro astry które normalnie są później, już zaczynają. Raczej na pewno będą wtedy dalie.

Mój ogród nadal w budowie, od czwartku ekipie robota pali się w rękach, nmimo palącego upału. Wreszcie się doczekałam i dzieje się.

Zaczęło się od prac ziemnych, to niewyobrażalne ile tej ziemi jest z naprawdę niewielkiego kawałka ziemi, ok. 60 m2.



Potem przyjechały cegły, ale na nie przyjdzie kolej później.



Po wyrównaniu terenu, powstały fundamenty tu i ówdzie, no i został wysypany gruby tłuczony kamień.





A wszystko przy użyciu wielofunkcyjnego sprzętu i pracy 3 do 5 osób.



Prace do czwartku włącznie, bo potem ekipa ma zaplanowany 14-dniowy urlop. Czekałam od maja, poczekam jeszcze, trudno. Bo ten kawałek to nie jest jeszcze wszystko.

LM też nareszcie "dojrzały".

dzień dobry,

mam problem z zakupionymi w szkółce internetowej azaliami. Sadzonki kuuję w internecie, jezeli zalezy mi na rzadkiej odmianie, której nie mogę znaleźć w pobliskich szkołach. Kupiłam wiec trzy sadzonki, ale na listkach mają brzydkie plamy. zalezy mi na tej odmianie, ale nie wiem czy te rosliny w ogóle sadzic, czy odsyłac, czym ewenetualnie zwalczać, pryskać i czy one nie zagrazają innym roslinom (chciałam posadzic z kwasnolubnymi - rózaneczniki, inne azalie. Szkółka pisze, ze podlewaja wodą ze studni z duza ilosia zelaza i ze to nie jest groźne. czy to moze byc od tego?

ps. jestem nowa - tutaj i w ogóle w ogrodnictwie , wkleiłam to zapytanie tez w wątku dla azalii, ale nie wiem gdzie najlepiej. Uprzejmie proszę o pomoc

Basiu w ostatnim tygodniu upały okrutne były. Poniżej 30 nie schodziło. Wczoraj wieczorem przeszła burza i nawodniła ogródek a i beczki też. Znowu jest czym podlewać.

Halino faktycznie Red zwariowała i nic na to nie poradzę. Ciekawi mnie tylko, czy zachowa kwiaty do jesieni i poczeka na białe.



Haniu my też ratujemy się ja możemy. Bari szuka cienia w ogrodzie i leży na trawie a w domu też tylko na gołej podłodze. Micha z wodą w zasięgu. Na spacery chodzimy o 5.30 rano i po 18 wieczorem. Na noc nie chce przyjść do domu i nocuje pod chmurką. A ja w krótkie galoty wskoczyłem i wegetuję.

Za to oleander zadowolony z takiej pogody. Nóżki ma w wodzie a główkę w słoneczku. Podlewam go 3 razy dziennie.

dzień dobry,

mam problem z zakupionymi w szkółce internetowej azaliami. Sadzonki kuuję w internecie, jezeli zalezy mi na rzadkiej odmianie, której nie mogę znaleźć w pobliskich szkołach. Kupiłam wiec trzy sadzonki, ale na listkach mają brzydkie plamy. zalezy mi na tej odmianie, ale nie wiem czy te rosliny w ogóle sadzic, czy odsyłac, czym ewenetualnie zwalczać, pryskać i czy one nie zagrazają innym roslinom. Szkółka pisze, ze podlewaja wodą ze studni z duza ilosia zelaza. czy to moze byc od tego? Bardzo proszę Państwa o pomoc

Soadło trochę deszczu zaraz inaczej wyglądają rośliny

Aniu, ogród przetrwał, a ja niepotrzebnie sie martwiłam. Teraz dokonuję ekwilibrystyki, żeby pochowac w słoiki to co w szybkim tempie urosło i dojrzało.
Zaglądaj do mnie, będzie mi miło Ciebie widywać.

Kobitka ta sama A efekt końcowy wygląda tak...

anabuko1 napisał(a)

Hihihi...takim to dobrze

Pozdrawiam WAS gorąco

P.S. A Ty jak zwykle przepiękna

Klub się rozrasta, serdecznie witamy każdego nowego członka
Basiu, próbowałam, bez efektów
Elu to jakiś jałowiec szczepiony nn, z bardzo drobnymi kłującymi łuskami i miał się dobrze do teraz. Myślę, że usycha, a ja oszczędzam wodę dla nowo posadzonych roślin.
Te stare muszą dawać sobie radę bez podlewania, ten widać jest słabszy. Spróbuję , będę podlewać, bo jest ciekawy.
Na dobranoc

Proszę o pomoc. Doszłam do 50 strony tego wątku ale więcej już nie mogę Wyrosło mi takie coś w przeciągu 3 dni. Podejrzewam, że to grzyb. Rośnie na korze i oblepia już 3 krzaczki funkii.

Strasznie wolno zdjęcia się wgrywają, ale może uda się coś jeszcze wrucić z weekendowego wypadu.
Zamek Krzyżtopór w Ujeździe - pełna magii i tajemniczości ruina zagubiona wśród pól i wzgórz ziemi opatowskiej, z dala od głównych dróg i szlaków. Jest zabytkiem klasy międzynarodowej, wyjątkowym, chociaż mocno zniszczonym.


Zespół parkowo-pałacowy w Kurozwękach.
Ten 300-letni platan wywarł na mnie ogromne wrażenie

W 1991 roku zamek wraz z parkiem powróciły w ręce spadkobierców ostatnich właścicieli. Podjęli oni trud przywrócenia mu dawnej świetności.

Tesska napisał(a)

Sklep Sadzawka.pl oferuje Tinctorie jako manicaty.
W Polsce w sklepach nie ma Manicaty
Zdjęcie z Sadzawka. Pl

Tesska, to gdzie Twoim zdaniem należałoby szukać prawdziwej manicaty? Twoją widziałam- jest piękna!

gogo napisał(a)

Elu, to też i mnie dotyczy, nie raz rośliny wędrowały po ogrodzie i byłam niezadowolona Teraz z kilku miejsc się nie cieszę, choć jak robiłam, byłam pewna, że jest o.k. Tylko ze skalniaków jestem zadowolona, wyszły dobrze No i podwórko jest w porządku, choć po suszy w 2015 straciłam tutaj ponad 30 roślin. W tym roku jest już jedna strata, iglak ma jeszcze trochę zielonego, ale chyba nie do uratowania

Ja mam jeszcze ogród do poprawki. Co roku mówię sobie, że to już wersja ostateczna jednak nie..

A propos iglaka: nie rozpoznaję co to drzewko. A czy wiesz dlaczego usycha?
Powiem Ci, co ja miałam kiedyś ze swoim cyprysikiem groszkowym na początku mojej przygody z ogrodem (jeszcze poprzednim). Zaczął usychać, w zasadzie cały zbrązowiał i stracił łuski. Widzialam jednak ślady życia. Spryskałam go 2-3 razy preparatem Asahi (to taki stymulator wzrostu). Ruszył i po roku wyglądał już zdrowo. Rośnie do tej pory, choć ma nowego właściciela.
Najlepiej było by zadziałać najpierw na przyczynę. Albo to z powodu choroby grzybowej, albo przędziorek, a może miał za sucho.
Sprobuj ratować.
Dobrej nocki

Kilka szerszych widoczków Wam zostawiam

Kasiu, Marcinie jakie Wy macie cudowne miejscówki dla hortensji U mnie cienia jak na lekarstwo.
Wróciłam z urlopu i zastałam Freedom w rozkwicie, dostałam dwuletnią sadzonkę, przezimowała marnie(delikatnie powiedziane) zadołowana w warzywniku pod agro i stroiszem, nie spodziewałam się, że zakwitnie, wytworzyła jeden spory kwiat, i drugi dużo mniejszy, z pieńka jakby, nie z oczka, tak 'od czapy'. Cieszy niezmiernie
I jeszcze NN piłkowana, z mocno ząbkowanymi płonnymi -cztero i pięciopłatkowa
)

Właściwie to w większości rabat mam podlewanie kropelkowe,ale po doniczkowych mogłaby polatać ,choć co jakiś czas