Asiu, bardzo to miłe co piszesz, dziękuję.
Kasiu, to jesteśmy umówione na wiosnę. Tylko pamiętaj. A trzcinnika jak nie musisz to nie dziel. One długo dochodzą do siebie po tym zabiegu. Wiem, bo wszystkie swoje egzemplarze mam z dwóch kępek które sama dostałam. Tylko jedna sadzonka, która nie była dzielona, zachwyca. Niestety zdjęcie najwyraźniej się nie udało. Te które są w rządku przy sosnach, są z dzielenia i jeszcze sporo im brakuje do pełnej świetności.
Anula, masz jakieś zdjęcie tego trzcinnika na różance? pamiętasz, jak siedziałyśmy na tych granitowych ławkach, w takim kole...
Anula, sorry że się tu tak szarogęszę