Parę fotek wszystko umęczone upałami, ja w sumie też, chcę deszczu i lekkiego ochłodzenia...

Cypelek mocno się teraz zażółcił (zgodnie z aktualnymi trendami )

Ania, a co powiesz na wczorajsze zdjęcia Pashminy?




Normalnie zaszalała na maksa. Trochę będę korygowała kształt krzaczków, ale samym kwitnieniem zachwyca.

Ponownie zdjęcia z rabaty pod czereśnią
Na pierwszym planie ciemiernik (jak przekwita kwiaty robią się zielone) i hortensja bukietowa Diamantino (posadzona w zeszłym roku, więc jeszcze niewielka)

hortensja bukietowa Diamantino

runianka japońska

taką bylinkę wczoraj na rynku kupiłam, ale nazwy zapomniałam. Ma być niby taka niska.

emuś w akcji

Basiu, U mnie też się nie spieszą zanadto. Może jak ciut się ochłodzi, to lepię będą wyglądać. Jakoś inaczej rosną niż zwykle. Kwiatostany takie rozstrzelone, a może to wina właśnie temperatur? No i zapylaczy nie ma. Sama muszę potrząsać gałązkami. Znalazłam na ziemi pod rodkiem jajo kosa. Skąd się wzięło? Gniazda na gałązkach nie ma, czyżby zostało wykradzione i zgubione?

urocze jarzmianki od Ewci z Gdańska

Szanowni

proszę o pomoc,

Jaki to chwast?, czy to jest chwastnica jednostronna?
porównuje to co mam u siebie i chwastnica tworzy trochę inne kwiatostany i ma dorodne liście. U mnie rozwija się jakby sama łodyga.
Bardzo proszę o pomoc w identyfikacji, zielsko opanowało cale 800 metrów trawnika ;(
Czy to chwastnica?

Przydałby się taki mini łan w moim ogrodzie Patrzenie na tyle fioletu, szarości i zieleni ma niezwykle uspakajające działanie Sylwia pięknie uchwyciła kojącą moc tego zakątka...


Nasze zmagania z wiatrem Walczymy o fotki bez włosów na twarzy, starając się jednocześnie nie zniszczyć kopców lawendy.

Aguś dziękuję za to zdjęcie

Knautia...

Zrostka...

Wczoraj lało i teraz też zaczęło Rośliny trochę zmaltretowane, ale odbiją


Dziurawiec...sam się wysiał w ścieżce...w sumie pasuje mi tutaj

Orlaya...

Kasya napisał(a)

Kasiu, co to za różyczka? Jasmina moze?

Mnie w Pwsinie wlasnie brakuje oznaczeń przy wielu różach.. jak bylismy rok temu i wciaż jeszcze kwitly (koniec czerwca to byl chyba), to czasem tak chciałam się dowiedziec jaką róże wacham, bo cudny zapach, a tu zonk

Skoro mamy miesiąc z literką r w nazwie, to trzeba było nieco przyciąć bukszpany. Sporo przyrostów miały.



Przy okazji przycięłam też młode przyrosty cisom w żywopłotkach i odchudziłam kolumnowe jałowce. Pierwszy raz musiałam użyć drabiny.

Przy okazji wizyty w warzywniku miałam niezwykłe spotkanie. Pierwszy raz w życiu na własne oczy zobaczyłam to cudo.



Żar znów lał się z nieba. Pod wieczór zagrzmiało i popadało 15 minut. Dobre i to.

Lawendowe łany okiem Anitki Piękne połączenie fioletu i szarości. Udało się nawet motylka modraszka uchwycić

Moje buszujące w łanach lawendy dziewczyny

Haniu rozczuliłaś mnie niezmiernie tym krótkim, ale jakże treściwym zdaniem "odczuwałam tęsknotę". Aż mi się łezka w oku zakręciła.
Myślę, że tworzenie ogrodu to nawet cała epopeja jest, a przynajmniej u mnie.


Lecąc dalej z różami, Minerva - trochę skromnie:





I pięknie zapączkowana Pashmina, mam jeden krzaczek, ale myślę...

Moja pamiątka z Lawendowego Ogrodu Kupiłam pięć pęczków, które teraz suszę. W domu ma kolor niebieski, zaś oświetlona na polu promieniami słonecznymi bardziej fioletowy.

I jeszcze raz łany lawendy, tym razem z mojego aparciku