Kolejna NN, podejrzewam, że to Flamentanz. Jest duża, rośnie na pergoli, kwitnie raz ale ponad miesiąc, ma żółte pręciki, zawiązuje owoce, nie pachnie, nie przemarza.
W sobotę rano niebo było zaciągnięte chmurami, wiec zabrałam się za cięcie, ale koło południa już chmur nie było, wiec w ogrodzie pojawiły się "białe damy z zamku"
Othello piękny kolor, zapach i kształt. Na zdjęciu wyszła na neona, ale wcale tak nie wygląda na żywo. Spróbuję z kolejnymi kwiatami uwiecznić ją na zdjęciu.
NN ma wiele pąków w kiści, pachnie i szybko travi płatki, szczególnie po deszczu. Kupiłam ją w markecie gdzie stały tylko róże Poulsena i Tantau. Wiecie co to za jedna?
Matko naprawdę piękne są red piano, kupię ich sporo, żeby grupami sadzić. Czyli wybieram tak:
- pastella - szeroki pas róż bladoróżowych
- red piano - kolejny szeroki pas róż czerwonych
Na razie te dwie ale w sporej ilości.
A za nimi trzy wysokie stare róże każda w innym kolorze...żółta, czerwona i różowa. Zobacze jak będą kwitły w tym roku po mocnym cięciu i jak dadzą radę, zostawię a jak będzie kiepsko, wykopię.
Od frontu, jako opaskę przed różami posadzę lawendę. Niestety, ze względu na ćmę bukszpanową, na razie wstrzymałam się z zakupem jakichkolwiek buksów więc opaska buksowa poszła w siną dal
Napaliłam się wiosną na tę piwonię. Niestety, po posadzeniu kłącza do donicy wypuściła nawet "coś" a potem padła Może uda mi się gdzieś dostać sadzonkę bo naprawdę jest piękna