Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "polinka"

Moja codzienność - ogród Oli 14:35, 19 cze 2018


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
Do góry
Mam jak Polinka, oglądam i kręcę głowa, że to niemożliwe, że można mieć tak idealnie, toż to szok . Cudowny ogród jak z żurnala...
Ogród Ani :) 13:29, 19 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Do góry
polinka napisał(a)


A tej gnojówki to tak leję 5l. pod jednego ML i 10 l pod jednego gracilimusa (kępy wielkie, 5 letnie)


No to faktycznie - u mnie to perfumowanie

Ale ileż Ty musisz tej gnojówki nastawiać?! U mnie zwykle dwa wiaderka się robią, i przy takim oszczędnym podlewaniu tylko te najbardziej potrzebujące rośliny dostają! Skąd tyle tej pokrzywy brać?
Ogród Ani :) 12:16, 19 cze 2018

Dołączył: 02 kwi 2015
Posty: 722
Do góry
anbu napisał(a)
iwonkap no raczej rozcieńczonej

[


polinka ma takie ogromne trawy ze może czystą im leje ze tak ładnie rosną
Od nowa ... na przekór wszystkim 10:29, 19 cze 2018


Dołączył: 21 lis 2012
Posty: 13363
Do góry
polinka napisał(a)
Czekam na czosnki na pięciolinii
nie będzie psina mi wszystkie prawie wygniotła i hortensję VF największą połamała tak to jest, kota nie ma, myszy harcują. Z tego wszystkiego zapomniałam zrobić foty silverom, dzisiaj wstąpię.
Ogród Ani :) 10:14, 19 cze 2018

Dołączył: 02 kwi 2015
Posty: 722
Do góry
polinka napisał(a)



Ale się naedytuję
A tej gnojówki to tak leję 5l. pod jednego ML i 10 l pod jednego gracilimusa (kępy wielkie, 5 letnie)


5 l po rozcieńczeniu czy czystej ?
Moja codzienność - ogród Oli 09:27, 19 cze 2018


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Do góry
polinka napisał(a)
Oglądam zdjęcia i kiwam głową z niedowierzaniem, że może być tak idealnie...

Olik, jesteś mistrzynią!!!


Oj tam jest dużo niedociągnięć niewidocznych na fotkach i braków jak choćby obrzeża ale kiedyś i na to przyjdzie czas
Dziękuję buziaki
Pogubiłam się po drodze... 07:54, 19 cze 2018


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 12720
Do góry
polinka napisał(a)
Amelko, miałam problem z opuchlakami i Decis pomógł.
Trzymam mocno kciuki aby wszystko się udało!
część już padło, zobaczymy czy trzeba będzie zabieg za jakiś tydzień lub dwa powtórzyć żeby ich się z grubsza pozbyć, bo nie wiem czy w 100% da radę.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 07:33, 19 cze 2018


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Do góry
polinka

A na Silvery jestem zła, ze mi wymarzły
W tamtym roku nie było widać kamieni...a zobacz teraz ile wolnej przestrzeni...

[img size=360x480
https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/167/1671487/original.JPG[/img]



Jeśli tak wyglądają wymarzłe carexy, to zazdroszczę. Moje FF ledwo wypuściły w tym roku kilka źdźbeł... Na nic azofoska i wodą zaklinanie...
Podokienną sypialnianą się w ogóle nie chwalę...

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 00:21, 19 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do góry
polinka napisał(a)


Nie mam żadnego doświadczenia z ogórkami. Nigdy ich nie miałam i raczej mieć nie będę ze względu na mały warzywnik ale zastanawiam się Toszka jak to jest z nawozami we własnym warzywniku. Chcemy mieć jak najbardziej zdrowe warzywa i owoce bez chemii a mamy je karmić sztucznymi nawozami? Czy to może ogórki są takie żarłoczne, że trzeba je jeszcze tak dokarmiać?


Też uważam, że jesli w ogrodzie warzywno-owocowym mam stosować chemię...to łatwiej, szybciej i przyjemniej iść i sobie kupić...
Jednak dając komuś radę staram się pamiętać, że nie wszyscy ekologią zyją...muszę wskazać alternatywę. Czasami wbrew swoim przekonaniom.

frezja napisał(a)

U mnie w skrzyni uzupełniłam wiosną ziemię, na której rosły ogórki w roku ub. i podsypałam obornikiem bydlęcym. Widocznie to za mało dla żarłoków.

Teraz podsypałam Azofoską, choć trudno dawkę dobrać, skoro producent podaje jej ilość przed sadzeniem, sianiem. Sypnęłam 3 łyżki czubate na metr kw.
Jutro zmierzę pH.
Dziękuję.

Ewo, ogórki trzeba prowadzić w płodozmianie. Tu jest odpowiedź braków w tym roku. Sam obornik to mało. Podstawa to ph, czyli/ewentualnie dolomit (wapń + magnez) i gnojówki azotowe. Polecam wspomniany owczy obornik granulowany (ph9-10)
Ph mierzymy przed wszelkimi zabiegami. To podstawa, zaniechanie której zazwyczaj mści się przez blokowanie przyswajania (roślin)
Ogród Pierwszy (nie)Wielki - projekt 22:38, 18 cze 2018


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Do góry
polinka napisał(a)
Jeżóweczki już chwaliłam ale hakone to masz wypaśne


Te zeszłoroczne. Trochę nierówne, bo kupowane na dwie raty.
Moja codzienność - ogród Oli 22:34, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Oglądam zdjęcia i kiwam głową z niedowierzaniem, że może być tak idealnie...

Olik, jesteś mistrzynią!!!

Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:33, 18 cze 2018


Dołączył: 01 kwi 2014
Posty: 11313
Do góry
polinka napisał(a)


Ewka, nie stosuję OW. Przeszłam w tamtym sezonie na PW.


A ten propionian wapnia gdzie kupujesz? w czym PW lepszy ?
Od nowa ... na przekór wszystkim 22:26, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Czekam na czosnki na pięciolinii
Pogubiłam się po drodze... 22:22, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Amelko, miałam problem z opuchlakami i Decis pomógł.
Trzymam mocno kciuki aby wszystko się udało!
Droga do spełnienia 22:21, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Kami, czy to s.jesienna na tym zdjęciu z szałwiami?
Śliczne zestawienie!
Ogród Pierwszy (nie)Wielki - projekt 22:18, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Jeżóweczki już chwaliłam ale hakone to masz wypaśne
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:16, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
Adela napisał(a)

Polinko, często zaglądam
A z tym przechodzeniem na eko, to tak właśnie myślałam. Ale jestem pełna optymizmu. Nie tylko ogród potrzebuje czasu, ale i ja muszę się przestawić. Muszę, własciwie chcę podjąć to wezwanie ze względu na wnuczki, które coraz więcej buszują po sadzie.
Ogórki od lat uprawiam i nie wyobrażam sobie kiszenia innych, niż ze swojego ogródka.
Pozdrawiam ciepło

Toszko, dziękuję za rady jutro z rana podlewam gnojówką z pokrzywy. Pozdrawiam


Adelko, lubię czytać takie wpisy! Przyznaję, że ja sama mam czasami opóżnienia z opryskami ale myślę, ze warto! Przykładem jest kilka dziewczyn na forum które też przeszły na taką uprawę ogrodu i sobie chwalą. A czyste sumienie, że wnuczki jedzą zdrowe warzywa i owoce-bezcenne

Pozdrawiam serdecznie!
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:10, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
frezja napisał(a)
Gdzie kupujesz kredę, stacjonarnie ? niby jest tania, a koszt przesyłki bije na łeb.


Ewka, nie stosuję OW. Przeszłam w tamtym sezonie na PW.
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 22:09, 18 cze 2018


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Do góry
frezja napisał(a)


Dobrze myślisz...ja taka przeciwniczka chemii i temu podobnych...z bólem serca sypnęłam. Rzadko mi się to zdarza, ale nie mam już kredy na OW a ratować trzeba.
Na jutro zaplanowałam przygotowanie HT. Obiecuję sobie poprawę

Jeszcze napomknę, jak wkoło ogrodnicy w moim rejonie (za płotem !!) leją równo wszystkim, co wpadnie w łapy;...po kartoflach( bo stonka),ogórkach, pomidorach, jak patrzę, to mnie trafia. Chemii na mrówki też "trzeba"posypać i tak leci...
A potem przyjeżdżają wnuki i jedzą porzeczki z krzaczka "bo takie zdrowe"



Dobrze rozumiem ten ból serca

Miałam ostatnio "problem" z sąsiadem w drugim ogrodzie. Przygotowywał poletko pod uprawę malin...A, że teren zachwaszczony to przygotował sobie w opryskiwaczu najbardziej chyba znany u nas w Polsce środek chwastobójczy. Przez przypadek zauważyłam, że idzie z opryskiwaczem i się zainteresowałam...Delikatnie uświadomiłam Pana jaki wpływ na zdrowie ma to dziadostwo i dodałam, że jego pas chwatowqiska, które chciał spryskać graniczy z moimi wielkimi kępami Gracilimusów i nie chciałabym zobaczyć na nich nawet jednego żółtego żdzbła...Na szczescie poskutkowało
Ogrodowy powrót do dzieciństwa. 21:56, 18 cze 2018


Dołączył: 13 sie 2013
Posty: 2768
Do góry
polinka napisał(a)


Cześć Elu Pamiętam jak kiedyś Walerek pisał, ze przechodzenie na ekologiczną uprawę ogrodu powinno się odbywać etapowo i cieżko będzie w pierwszym roku od razu uzyskanie zadowalających efektów. Przekonałam sie teraz o tym z jabłonką, która w poprzednich latach była kilkadziesiąt razy w roku opryskiwana chemicznymi środkami...Naiwna w swojej głupocie myślałam, ze po posadzeniu uda mi się stosować tylko HT i PW, i będę miała zdrowe drzewko...Po konsultacjach z Walerkiem doszłam do wniosku, że może za dwa lata i moja jabłonka będzie zdrowa tylko na ekologicznych opryskach. Teraz póki co muszę ja ratować chemią

Dziękuję, ze do mnie zajrzałas i napisałaś! Wspieram wirtualnie w eko-opryskach i trzymam kciuki za ogród

Polinko, często zaglądam
A z tym przechodzeniem na eko, to tak właśnie myślałam. Ale jestem pełna optymizmu. Nie tylko ogród potrzebuje czasu, ale i ja muszę się przestawić. Muszę, własciwie chcę podjąć to wyzwanie ze względu na wnuczki, które coraz więcej buszują po sadzie.
Ogórki od lat uprawiam i nie wyobrażam sobie kiszenia innych, niż ze swojego ogródka.
Pozdrawiam ciepło

Toszko, dziękuję za rady jutro z rana podlewam gnojówką z pokrzywy. Pozdrawiam
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies