Ogrodowo zakręcona.
08:20, 14 cze 2018
Chcę dobrze zrozumieć - to wszystko co na zdjęciu to rozplantowana glina z wykopów? Tak?
Pierwszy "rzut" ziemi i dobroci trzeba starannie w tym dole przekopać z dolną warstwą "rowu". Jesli tego nie zrobicie to uzyskacie efekt lazanii czyli absolutnie odcięcie nowej ziemi ze "starą" glebą. Utworzy się efekt donicy i zanim połączą się warstwy nowej ze starą miną długie lata, a właściwości kapilarne (podsiąku) nie będą działać...czyli woda będzie przesiąkać przez nową warstwę, ale juz nie będzie podchodzić do góry, w korzenie. Brzmi to może skomplikowanie i paradoksalnie, ale tak działa "krwioobieg" gleby -najpierw deszcz pada, woda wsiąka w glebę, by za jakiś czas być "wypychaną" w górę. I dopiero korzenie moga stale pobierać wodę. Dzięki temu zachowana jest stała, umiarkowana wilgoć. Przekopanie nowej ze starą ziemi przyspieszy odtworzenie się tych właściwości. Dlatego to kopanie jest tak ważne.
Tak, daje się dolomit i mączke, ale...jak duzo tego dolomitu to zależy od ph obecnej ziemi. Wprawdzie dolomit to nie wapno i powyżej pewnej wartości nie podskoczy,jednak jesli macie np. ph 8 po absolutnie dodatek dolomitu nie jest wskazany pod trawnik. Wniosek - dodanie ph to podstawa, bo od tego zalezy przyswajanie pierwiastków przez rosliny lub blokowanie tegoż (przyswajania).
Oranie - przykład Mariposy pokazuje jak złudne potrafi być oranie lub glebogryzarkowanie...wszystko odbywa się po wierzchu. Dopiero widły Mariposy ujawniły tony kamieni, korzeni i "skarbów". po zaoraniu łatwiej będzie kopać widłami. Wbrew pozorom to idzie szybko...a i jest dokładniejsze, bo na bieżąco, naocznie widzisz ile dodać jeszcze piasku (pod trawnik), ile obornika i kompostu etc. I -co wazne - przy pracy widłami widzisz staranność przemieszania ziemi z dobrociami.
Ziemi pod trawnikiem już rosnącym nie poprawisz bez zrywania go. Dokładność przygotowania płaszczyzny pod trawnik to bardzo wazny etap. I lepiej to robić nawet miesiąc (grabienie, wałowanie, grabienie i oczyszczanie z kamieni, patyków etc, wałowanie, grabienie) bo dokładność tej pracy gwarantuje idealnie płaski latami trawnik bez dziur, dołków i zastoin wody.
Edit
z własnego ogrodu powiem tyle, ze we władanie dostałam tzw. działkę na której latami były uprawiane warzywa i owoce. Teoretycznie ziemia była wypracowana...zaczęłam od sprawdzenia ph...i tu był szok, bo było 8,5-9,5. Czkawką odezwała się "stara szkoła", że na wszystko jest dobre wapno, które latami było wspomagane ptasim obornikiem.
Całe pierwsze 3 lata zajęło nam wzbogacanie w próchnicę ziemi. Sektor po sektorze. Efekt jest taki, ze nie na darmo forumowe dziewczyny śmieją się, że u mnie wszystko rosnie jak szalone i sieje się jak szalone do potęgi entej