Irencia, moja Misia następnego dnia w tej sukience przelazła po siatce i upolowała kuropatwę, po czym wtargała ja z powrotem na ogród i rudy kotek ją opierniczył szybciutko.
Będą, bo kolejne zgrzewki w samochodzie, zaszalałam w najbliższym ogrodniczym, zawrotka na rondzie i 200 zł mniej w kieszeni niestety, ale nie żałuję. W końcu czekam na wiosnę.