Dzięki
Tych cisów nie znałam, aż sobie sprawdziłam kto to taki Byłam u producenta ale nie widziałam albo nie zwróciłam wtedy uwagi.
No cóż, nic straconego
Na razie sobie odpuściłam, trzeba wymyślić coś z tymi, co już są
Oj tak, buki miodzio.
Bardzo fajny i masz rację, ten rok dla nich łaskawy
ta to zaszaleje, powoli wszystkie w pogotowiu
na sobotę ma być u nas pogoda, nie za gorąco, ale bez wichur i deszczu
a ta stara pachnąca odmiana, już kwiat pokazała
Raphsody Blue już też kwitnie
Alchymist wysoka na 4m, szykuje się, prowadzona na pniu jodły
nimiułki rządzą, ale nie dam rady o wszystko zadbać
Haniu, zawsze zaglądam
Jejku, jakie pochwały, aż nie wiem, co napisać, zatem mocno dziękuję choć, każdy z nas ma niepowtarzalny ogród, tak jak i my niepowtarzalni
Co do panowania, to średnio wychodzi, ale staramy sięja tak do 16 mam kondycję, potem padam.
Buziaki
majowa piwonia dla ciebie, ona świeci, zwłaszcza w słonku
gdybym na taką trafiła, kupiłabym znowu, bo do dzielenia za młoda
radykalnie tu berberys cięłam i od ulicy
córa mówi, taki kawałek, a tyle roboty, pot po tyłku jej ciekł ha ha
nie ma zaprawy
mam nadzieję, że odrośnie, bo inaczej za tydzień znowu byłoby cięcie, gdy oszczędnie
Moje na razie nie dają żadnych odrostów, możliwe iż sprawcą byłk ot, pobudzał do wypuszczania ja przypuszczam, że tak nie będzie, podmarzania też nie, bo przecież je się tnie i odrastają. Wytrzymały -15 bez okrycia.
Gdyby jednak były odrosty, zacznę inaczej formować, na razie mam je za cudo
kwiecia full, ale chwastów więcej, walczę z fiołkiem, piękny, ale tylko do donicy
tu walczę, aż kwiat hosty połamałam, bo już zaczynają kwitnąć, tego jeszcze u mnie nie było, aby w maju kwitły
u ciebie kot, u mnie psy, kot chyba delikatniejszy
powoli hakonki nabierają masy, a wnet czosnki Krzysztofa, ogoliłam z liści
sprawiłam sobie cudeńko, nie zimuje, ale potem w domu może przechowam, Gardenia Jasmin, ależ to pachnie, kwiat jak u róży
Ależ nie panuję, skaczę, to tu, to tam
Kupuj oba, świetne są mocne.
Dzięki serdecznewarto własne doświadczenia przekazywać, choć na różne rośliny, każdy ogród inaczej reaguje,
tu są 3 rodzaje, Alfred, Calsap i Catawbiense
nie chciałam tu więcej kolorów
Nareszcie przyszedł deszcz. Porządny nie tak jakiś kapuśniak, który wysychał chyba zanim dotarł na ziemię
To zachęca do siedzenia na tarasie i tak patrzę na moje donice i myślę co zrobić z tym biedakiem???
Połowa nawet niecała tylko żyje a reszta chyba zmarzła/uschła... poradzicie co mam z nim zrobić???
Masz piękny ogród Aniu, i drewniany dom który jest moim marzeniem.
Taki domek śni mi się w ukochanych Gorcach, ale to już po 50 czyli w sumie niedługo.
a to moja stara nie cięta, ogrom kwiatów, wysoka na 4m
ale o dziwo jak wydaje siewki, są jasne, nie bordowe
wg mojej opinii, to fantastyczna roślina, gdybym kiedyś miała inna wiedzę, to...
dla Justyny ee-tam
klon Garnet na pniu, 4 lata, w półcieniu, na jesień krwisty
przycinam go, aby horty miały szansę
akurat w nocy połamały
za nim 2 magnolie gwiaździste, ciut już je podcięłąm, ale jeszcze więcej zetnę, znowu z powodu hortensji
taką zdobycz mąż przytargał, wiadomo....złomowisko, dumamy co z tego stworzyć
nowy nabytek
ponoć super cały sezon kwitnie, dla testu 1 sztuka
Ewuś, pięknie u Ciebie...
Poczytałam, oczy nacieszyłam a teraz pytam
co to za kępki na pierwszym zdjęciu? fajnie wyglądają
pamiętasz nazwę tego ciemnego rozchodnika za nimi?
lawendę masz podsadzoną tymiankiem? właśnie nabyłam trzy kępki tymianku i latałam z nim po ogrodzie a tu tak ładnie to wygląda tylko czy lawenda go nie przykryje? Z lawendą zresztą też latam, już ma trzecią miejscówkę, nie mogę jej jakoś znaleźć miejsca
O to ciekawa jestem, jakie ty zrobisz dzieła sztukiCięłam i plewiłam, wpadła córa, ciut pomogła, nagle straszna ulewa, cały plan mi się posypał...
Trudno je pokazać na tle muru, rankiem najfajniej, ale nie chce mi się
Wybieram łatwe, ładne, trwałe rozwiązania, sił mi ubywa, czas zapitala szybciej, jakoś trzeba kombinować
mam 3 pęcherznice na pniu, po kwitnieniu znowu cięcie w kulę, w sezonie tak z 2 razy tnę, choć ciut żal, bo nie będzie bordowych koszyczków...
w nogach albo patyki Anabel, albo proso i konwalniki
z jednorocznych kocanka
sadziłam rok temu, całą zimę stały tak, jak teraz, bez okrywania