Irenko też miałem takie robale, nie wiem co to za paskudy, ale po oprysku na robactwo padły w tempie ekspresowym
Cieszę się, że znów była okazja się spotkać
czy to znaczy że urodziny niebawem czy wvzesniej?
Bardzo Lukaszu i Ciebie było miło poznać.tyle pracy w dwóch ogrodach na barkach jednego faceta.podziwiam i czekam na Twoje betonowe inspiracje bo to motywujebi mnie najbardziej
O nie musiałem isć by poznać swój drzewkowy horoskop bo wychodzi na to, że też na Jarzębine się łapie
Cieszę się, że mogłem Cię Asiu poznać, miła, sympatyczna i bardzo pozytywna z Ciebie osoba
Ja również wszystkim dziękuję za wspaniały dzień, Marzenka zamówiła pogodę modelową, a towarzystwo dopisało wyborne
Następnym razem to nie żadne restauracje tylko wałówa w plecaki, kocyk i piknik wśród roślin na trawce, nie wiem dlaczego nikt na to nie wpadł wcześniej
Za to tym razem udało się zwiedzić Arboretum wycieczką w całości i wymieniać spostrzeżenia. Cieszę się bardzo, że mogłem z wszystkimi dzisiaj tam być
Zdjęcia jutro
Od lewej stoją:
Ciocia Gosia, Kasik i jej M, Gierczusia, Gabisia, Ren133, Kasia W, Kasja83, Krys, bezwątkowa Jankosia, Bea, Lojalna, Popcarol, Agnieszka z Ksiezywcowego, Lindsay80, AniMa, Wieloszka, Kamila66, Nawigatorka
Siedzą od lewej:
Siakowa, Madżenka, Luki, Kindzia
Na zdjeciu nie ma Irenki,Eee tam, Bleebla, Konstacji i Admete , Sebka oraz paparazzich M'ów
Edyto, Kamilo, Agnieszko kocmiętki będą dla każdego. Oczywiście one teraz delikatnie mówiąc wyglądają źle bo to sadzonki z wiosny w doniczkach P9 ale wiem co potrafią zrobić w następny sezon. To do jutra
Iwonko nie aż taka rewolucja, drobna korekta bo rośliny się rosrastają, więc troszkę luzu trzeba im zrobić, a tam gdzie rabaty już mam postanowiłem się nie pytać bo rośliny i tak są moje
Reniu wywaliłem to co nie nadawało się do podziału i chyba ze 3, które w ogóle nie rosną i po zimie zawsze podgniwały
Magda kiedyś były clemiatisy na kratce, ale uwiąd je załatwił, jeszcze dawniej zarośnięta była bluszczem, ale był wykarczowany bo wrastał wszędzie, obecnie bluszcz ponawia inwazje i zaczyna się wspinać bo nic innego nie da się tam posadzić ze względu na brak miejsca
Żurawki wywaliłem te, które na to zasługiwały, reszta posadzonkowana do doniczek.
Kiedyś wyrywałem kępę odrywałem sadzonki, a resztę wsadzałem z powrotem, ale nigdy więcej, roboty mnóstwo, a efekt zerowy