Reniu wywaliłem to co nie nadawało się do podziału i chyba ze 3, które w ogóle nie rosną i po zimie zawsze podgniwały
Magda kiedyś były clemiatisy na kratce, ale uwiąd je załatwił, jeszcze dawniej zarośnięta była bluszczem, ale był wykarczowany bo wrastał wszędzie, obecnie bluszcz ponawia inwazje i zaczyna się wspinać bo nic innego nie da się tam posadzić ze względu na brak miejsca

Żurawki wywaliłem te, które na to zasługiwały, reszta posadzonkowana do doniczek.
Kiedyś wyrywałem kępę odrywałem sadzonki, a resztę wsadzałem z powrotem, ale nigdy więcej, roboty mnóstwo, a efekt zerowy