A kiedyś to miejsce tak wyglądało Dużo pracy nas kosztowało przerobienie domku i altany, ale teraz wiem, że warto było, choć trudno było podjąć tą decyzje na początku. Wrzucam archiwalne zdjęcia, żeby zmotywować do zmian Domek był drewniany, marketowy, poszedł do teściów.
Na leżaku to ja za długo nie poleżę, bo mam ADHD ogrodowe. No chyba, że mnie spanie zmorzy tak jak dwa dni temu, zasnęłam na ławce na tarasie z nogami w górze na stole okrakiem, bo było bardzo gorąco i chciałam nóżką troszkę ulżyć, bo miałam darmową saunę w szklarni, odwiązywałam pomidory i obrywałam boczne pędy.
Giardina to bardzo dobra, silna sadzonka. Twoja po prostu potrzebuje więcej czasu, jak moja druga Laguna. Patrz jaka różnica, ale zaczyna się zbierać.
Tak, to Nigra. Teraz bardzo oklapnięta po tej zlewie jaką nam niebo zafundowało od w pół do czwartej do siódmej rano. Teraz przerwa między jedną a drugą burzą, ale to nie koniec. Dalej ciemno i znowu grzmi.
Chcialam juz wczoraj zapytac czy to mozliwe, ze juki jeszcze kwiatu nie wypuscily.
Zoja u ciebie juz w pogotowiu do kwitnienia. Czyzby moje w tym roku zastrajkowaly. Ani jedna a tyle tego mam.
Widze, ze masz juz horte kwitnaca, u ciebie jeszcze szybciej wszystko kwitnie niz u mnie.
Spac nie mozesz o 4 rano, ale ja tez chodze i zagladam jaki poranek ladny.
2 godziny pakowałam w nasze rzeczy do prania do torby - ale udało mi się upchać tak że w ogóle nie mieliśmy "nadbagażu " i wszystko jakoś wlazło do samochodu.
W jeden dzień podjechaliśmy do wielgachnego secondhendu - czyli legolandu dla Agi Oskarowi też się bardzo podobało bo on lubi rożne skarby - łaził ze mną 2 godziny na kolejne dwie mnie zostawili i pojechali na plażę
udało się dorwać stół - bom jeszcze się nie dorobiła stolika w salonie
Półtora tygodnia laby
2 doby nad polskim morzem potem pierwszy raz z moimi pociechami przekroczyliśmy granicę i odwiedziliśmy rodzinę w Danii - niesamowite przeżycia, niesamowite wrażenia codziennie inna plaża i inne atrakcje - główna oczywiście legoland - całą szóstką razem z moimi chłopakami bawiliśmy się jak dzieci hahahahahahaha
wracając też podzieliliśmy drogę na pół i zatrzymaliśmy się w Międzyzdrojach