Te kuleczki bez cięcia szybko stracą fason i będą się koładały.
One rzeczywiście po cięciu nie wyglądają najlepiej, więc ja je tnę co drugi rok sekatorem ręcznym. Te suche gałązki wytnij całkowicie. U siebie wrzuciłam ci co ja z nimi jeszcze robię oprócz cięcia,żeby miały ładny fason. Zwiąż je od środka przed cięciem i tak pozostaw na zawsze. Zrobią się bardziej zwarte, nie takie "lelowate". Fotki u mnie.
One nie lubią jak co do nich przylega. Łysieją w tych miejscach. Ta trzmielina jak się rozrośnie to im mocno zaszkodzi. Masz je tu blisko posadzone i już prawie się stykają. Zawsze możesz zrobić z nich zamiast kulek żywopłocik.
Tnę je sekatorem ręcznym nie elektrycznym. Ważne,że by nie słońcu, bo wyglądają wówczas gorzej. Zaczyna od góry, później skosy górne, boki i od dołu na koniec. Te kulki nie lubią jak coś do nich przylega. Łysieją w tych miejscach. Od dołu nie podsadzaj niczym, bo wyłysieją.
Tak wyglądają czupurki, które w zeszłym roku fryzjera nie widziały. W tym roku ich kolej.
Dla porównanie cięte w zeszłym roku. Więc podsumowując - tnij, bo bez tego będą wyglądały gorzej.
Dziewczyny, dzięki za odwiedziny. Śledzę Wasze wątki, ale nie robię wpisów, bo myślę, że przepadnę. Pracy w ogrodzie mam tyle, że zrobiło się mało czasu na O. U mnie o tej porze ogród jest mało kolorowy. Trochę obrazków z wiosny.
Te kulki wymagają cięcia, bo bez tego tracą formę i się pokładają. Ja je tnę mocno co drugi rok. Po cięciu wyglądają niefajnie, ale po pewnym czasie się odbudowują.
Stosuję jeszcze w ich przypadku taki patent z wiązaniem wewnątrz, którego nie widać Powoduje to, że się nie pokładają, bardzo to w zimie pomaga, gdy śnieg pada.
Takim czymś je związuje, tym grubszym:
Tak to w środku po odchyleniu wygląda.
A tak ta kulka wygląda z zewnątrz.
A teraz mnie ratujcie. Moja grusza ma pozwijane liście i latają wokół niej szerszenie. Na drzewie gniazda nie widziałam, nie przyuważyłam też żadnej dziupli. Oczywiście będę obserwować dalej czy gdzieś mi w to drzewo nie włażą. Wczoraj za to widziałam jednego wyłażącego z tej małej nory, którą widać na drugim zdjęciu. Nora jest niedaleko gruszy. Czy ktoś wie czy pozwijane liście i szerszenie mają że sobą coś wspólnego czy to niezależne tragedie? I jak odstraszyć te paskudy jeżeli nie mają u mnie gniazda. Przeszkadzają mi ze względu na dziecko, które ma miejscówkę w cieniu tego drzewa.
Mam nadzieję, że uda się coś dojrzeć na tej fotce. Jakoś jest jaka jest bo wiatr gałęzią buja. Takich rolek jest więcej ale za wysoko na fotki.
Ewo pięknie dziękuję, w tym roku warzywnik wzbogaci się w płotki leszczynowe, już powoli się zbieram w sobie by jechać po pręty, ale zawsze coś innego w paradę wchodzi.
No i może dokończę ścieżki z płyt chodnikowych.
Liście zbierałam ręcznie lub kosiarką
Kiedyś pokazywałam jakie są u mnie tego ilości - można się kąpać