Dorota, Ania i druga Ania, Łucja, Hania, Mira, Kindzia, Zana - dziękuję za uznanie dla kutych kwiatów

Synowi nic nie zapodawałam w dzieciństwie, techniczne klocki lego pamiętam ciągle plątały się pod nogami
Syna jednak nie wypożyczę, ale o wykuciu kolejnych można z nim porozmawiać

Kindziu, odnośnie rutewki to Basia już udzieliła doskonałej wskazówki, dziękuję Basiu. Zaznaczam miejsca rutewek nie orlikolistnych, te szybko widać, tylko rutewki Delavaya, bo pokazują się późno, szczególnie te fioletowe.
Miniona sobota upłynęła mi pod znakiem lilaków i kalin, zapach jednych i drugich był niesamowity.
Dziękuję wszystkim za możliwość ponownego spotkania

Jak zwykle na takich spotkaniach zapominam, po co zabieram ze sobą aparat, ale coś utrwaliłam.