Mirka nie jest tak elegancko jak bym chciała. Mam w kilku miejscach przeróbkę. Pogoda nie za bardzo i mam opóźnienia. Jeszcze różne imprezy mam po drodze i wypadają dni robocze .
Tak klony nie przymarzły. Przymarzły rośliny te które ledwo wypuściły listeczki. Klony już miały liście dobrze rozwinięte.
Maj zimny ale też nie za bardzo pada u nas. W Wawie nieraz 3 ulewy przechodziły w ciągu dnia a na wsi 29 km sucho. Wczoraj podlewałam.
Peonia Bowl of Beauy w pełni kwitnienia. Uffff, dobrze że na rabacie nie na widoku.... no ale może kiedyś polubię jak tu zostało zasugerowane... z wiekiem
Byłam na spacerze w ogrodniczym.... wyszłam z 4 caradonnami [tylko, bo nie wziełam wózka skoro poszłam na spacer...]. Ładne, spore krzaczki Caradonny. Także wprowadziłam kolejną odmianę szałwii. Ograniczam się do niebieskiego/fioletowego i różu.
Ten mój judaszowiec, wczoraj go wykopałam i na jego miejsce posadziłam tego nowego. A ten z jesieni, był szczepiony, przy wykopywaniu w miejscu szczepienia złamał się. To szczepienie wyglądało jakby nie było zrośnięte. Takie szare, stare, zaschnięte, w środku, na łączeniu. Myślę, że zaszczepili go tak na szybko, obkleili jakąś taśmą, trochę wyglądało to jak jakiś wosk i nie miał on nawet jednego sezonu. Tak myślę, ale nie wiem czy tak mogłoby być? Bo z korzenia coś wypuszcza, ale z podkładu. Posadziłam go w donicę. Zobaczę co to będzie. Bo za sucho to raczej nie miał, u nas był dość mokry sezon, nie było suszy, no i pilnowałam go, bo bardzo się na niego cieszyłam. No mam nadzieję, że ten nowy będzie ładnie rósł, on ma zupełnie inny pokrój, już takie małe drzewko, a tamten to był taki zaszczepiony badylek.
Tu ten stary jeszcze w kartonie.
A ten nowy, tak wygląda. Tu jeszcze w donicy, teraz ma już listki.
Teraz jak patrzę na te zdjęcia, to jest duża różnica.
Sylwia, kosmosy pamiętam z rodzinnego ogrodu. Mama kupiła paczuszkę, wysiała. Nie mogłyśmy się ich pozbyć przez kilka lat, cały ogródek był w siewkach kosmosów.
Hortensje ogrodowe chyba najlepiej się czują w łagodnym morskim klimacie. W trójmiejskich ogrodach ich pełno, oczywiście pięknie kwitnących.
W moim ogrodzie jeszcze kwitną brunery, hosty pokazują liście
serduszka o żółtych liściach oberwała od przymrozków
te bergenie uratowały kwiaty bo później rozkwitły, pozostałym musiałam wyciąć zmrożone kwiatostany
ciemiernikom niedługo będę wycinać kwiatostany żeby nie mieć klęski urodzaju siewek ciemiernikowych