Mieszane?
Zaczynam podejrzewać, że przenosząc je z poprzedniego ogrodu (ewentualnie przesadzając już w tym, bo robiłam w tym miejscu korektę parę lat temu) mogłam pomieszać korzonki różnych odmian w jeden dołek.
Z pewnością masz jaśminowca i irysy bródkowe. Dla tych drugich niestety zaczyna brakować miejsca w ogrodzie.
Nie tylko Ty tak masz.. straty są co chwila.. i też czasami mam dość wszystkiego..ostatnio zakopywałam dwa wiadra ślimaków.. jaki smród i syf... wolałabym gówno przekopywać. I wyszperałam granulki na ślimaki i posypałam.. szkoda kotów bo łażą po syfie.. ale prawda jest tak, że albo mam ogród albo .. ślimaki i koty.. Kiedyś sypałam granulki i koty też były.. tak się pocieszam..
Irysa ani jednego bo ślimaki zżerają, szałwie codziennie zbieram to gówno .. nawet powojniki jak sito..
Rośliny też co chwila wypadają.. rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale trzeba to przyjąć na klatę i walczyć dalej ..
Danusiu jak mnie coś się podoba to nie mam umiaru.
Kiedyś tylko chciałam pełne, teraz odwrotnie pojedyncze, a nie mogę trafić, co zamówię to pomyłki.
Biała pojedyncza pierwszy raz zakwitła. To jest zakup z ubiegłego roku, dość szybko zbudowała krzak. Tylko żadnej nazwy nie znam.
U mnie piwonie nie sprawiają kłopotu. Wcześniej rosły w b. gliniastej ziemi bez wzbogaceń i dobrze rosły.
Ogólnie jak najmniej przy nich grzebać.
Ja daję garść superfosfatu w okół dużego krzewu, i coś przy okazji trawnika saletra potasowa, w tym roku nie dostały nic.
Wiem że z azotem ostrożnie.
Teraz rosną na terenie gliniastym z b. dużą dawką kompostu.
Hortensja kwitła co rok, w ubiegłym roku mocno przycięłam przy ścianie i prawie nie kwitła.
pchała się do środka miała długie przyrosty to skróciłam.
Ona lubi cień.
Kitnie
Niuńka przybiegła z ogrodu (jak zwykle nadzorowała moją pracę)sprawdzić dlaczego mimo że jeszcze widno ja nie pracuję
za oknem czubek mojego orzecha, działka sąsiada a dalej najbliższa wioska (gmina)
Ewuniu,Haniu...dziękuję.Jarzmiankę przywiozłam od Ani i zupełnie o niej zapomniałam.dobrze że się odnalazła bo nie mam .Druga fotka może to agastache?Robiłam jesienią sadzonki.
Ogródek codziennie podlewam,w ciągu dnia i tak wszystko więdnie,noce zimne to jest rano rosa i ona chyba trzyma.Codziennie grzmi i są chmury deszczowe...ale do nas nie docierają...w Gdańsku i w Gdyni pada często.
Ciekawa jestem efektu, jaki da wspinająca się na jabłonkę Royality róża Veilchenblau. Ma mnóstwo pąków i niezłe przyrosty. Na tej rabacie zaczynają kwitnienie dwie róże parkowe.
bez Black Lace i parzydło leśne
Zabłąkany mak i krzewuszka stanowią teraz mocne akcenty na brzozowej.
Żółtokwiatowa róża NN dobrze się uzupełnia z błękitną rapsodią i przywrotnikiem.
Kolejny bezdeszczowy dzień. Termometr pokazywał 30 stopni. Zapowiadają burze. Oby bez gradu.
Dzisiaj udało się zebrać tyle truskawek, że starczyło na deser. Rzodkiewka już zjedzona. Kończy się szpinak. Zdążę jeszcze w zwalniane miejsca wysiać kolejny rzut fasolki.
Klon Ginnala prezentuje zaczerwienione noski. Zakwitła na studziennej róża Souvenir du dr Jamain. Ma najbardziej aksamitne płatki ze wszystkich moich róż. Rajskie jabłuszka bardzo do niej pasują.
Wciąż zapominam, że mam w ogrodzie białe irysy syberyjskie. Rosną w grupie z liliowcami i wcześniej trudno je odróżnić.
zagadką dla mnie jest pojawienie się na jednym piwoniowym krzaczku kwiatów o tak odmiennym kolorze. Skąd ? Jak?
Kiedy ogląda się z bliska kwiaty piwonii, nie sposób nie zadumać się nad maestrią natury w tworzeniu jej dzieł.