Anitko to piękna przemiana, u nas w dalszym ciągu walka o każdą nową rabatę. Bardzo mi się podoba jak napisałaś, że wszystko poupychane, lubię taki efekt Mój eM dojrzewa, ale to dłuższy proces, hihii..

Z życia wzięte: mężu jak będziesz przejeżdżał obok Centrum ogrodniczego to proszę Cię weź mi 1 hortensje anabelle i 3 hortensje limelight, ok?
I wziął

A u mnie walka, żeby tyle trawnika co jest to już pozostało EM chce kolejną rabatę bylinową tworzyć, a ja protestuję
Dojrzeje, jak zobaczy, że z dużym trawnikiem najwięcej jest pracy. A przy tych suszach to jeśli nie ma się studni to licznik wody szaleje. A trzeba wiele wysiłku włożyć, żeby ktoś przyszedł i trawnik pochwalił. Łatwiej jest miłe słowa usłyszeć na temat fajnej rabaty

Anitka z trawnikiem bawimy się od jakiegoś 2010 r., ja od początku stoję na stanowisku, żeby ten trawnik nieco ograniczyć, bo chyba lepiej mieć mniejszy i ładniejszy niż duży nieogranięty. Masz rację trawnik to bardzo trudny temat, choć nowicjuszom wydaje się że to banał. Masa początkujących ogrodników i ja z moim EM również zaczyna swoją przygodę od trawnika i kilku iglaków, potem jak ten zestaw przeżyje pierwszy sezon i zaczną się spacery do sklepów ogrodniczych rodzi się apetyt na więcej Natomiast mój EM uważa że trawnik jest ok, ciągle go nawozi zrasza, kosi i tak ciągle... A ja chciałabym w miejscach gdzie ten trawnik co roku jest w słabszej kondycji ( m.in. tam gdzie planuję w tym roku wreszcie rabatę ) mieć na czym "oko zawiesić"