Wpływ na takie stopniowe coraz słabsze uszkodzenia wysoko ukształtowanych młodych koron wiśni mogą mieć niesione z wiatrem opryski wykonywane na nieopodal rosnącym zbożu.
To pierwsze najważniejsze - jak można użyć środka chemicznego i nie przeczytać etykiety! Już na opakowaniu jest jak byk do czego ten środek służy. Ja bym tu winy na ekspedientkę nie zrzucał, bo to nie jest doradca - tacy muszą mieć odpowiednie przeszkolenie. Podobnie jak ci co zawodowo się tym tematem zajmują.
... a wystarczyło przeczytać ulotkę ...
Na razie to tylko podlewaj bo trawnik rzeczywiście wygląda przerażająco. Dopóki nie dojdziemy co jest przyczyną (a może byc przenawożenie, bo taki czarny jest) to podlewaj żeby nie usechł.
Chwastami zajmiesz się później.
Wklejaj kilka zdjęć (nie muszą byc wszystkie) a nie dawaj linku do albumu.
Źle się doradza jak zdjęcia są gdzie indziej.
Najdroższa to nie, bo średnio kosztuje od 12 do 30 zł/m2 a ogród rabata z roślinami może kosztować i 1000 zł jeśli posadzisz drzewo plus dodatki, a może jeszcze więcej kosztować.
Najpierw go postawiłam w doniczce żeby sprawdzić czy będzie kwitł (3 sztuki). Zakwitł, przekwitł, potem puścił nowe liście. Takie trochę wybiegnięte. Stał przy furtce w kocimiętce, czyli zagajony na amen.
Skoro wytrzymał i wypuścił to wsadziłam w lecie w grunt i zapomniałam o nim. Teraz wygląda normalnie.
Teraz kwitnie- dwie szt w kocimiętce w cieniu, w tym samym miejscu co był testowany, a jeden na skwarze w pełnym słońcu na zielonym dachu. Lepszego słońca to ja nie widziałam. Oba mają się dobrze
Chwast nazywa się krwawnik. Albo herbicyd zrobiłeś za słaby albo chwast jest bardzo trudny, ale raczej powinien pomóc każdy herbicyd selektywny działający na dwuliścienne.
Nieważne kiedy co i jak zrobiłaś, droga forumowiczko, czytamy dokładnie co napisałaś.
Nie używa się nawozów w żadnej postaci zanim rośliny nie zaczną rosnąć. Czy dolistnie czy doglebowo, nie używasz.
Używasz jedynie wody.
Ja napisałam "nie używa się nawozów", a podlewanie i zraszanie dotyczyło wody, czyli podlewania.
Powody usychania są dwa albo trzy:
- za mała bryła korzeniowa w stosunku do masy zielonej, czyli podcięte zbyt mocno korzenie
- za mało wody (podlewania i zraszania) po posadzeniu i susza w pogodzie
- zastosowanie nawozu niepotrzebne lub wręcz szkodliwe na dodatek.
Moim zdaniem te dwa pierwsze, dolistne nawożenie nie miało pewnie żadnego znaczenia bo tuje i tak by się nie przyjęły z powodu 1 lub 2.
A jeśli to faktycznie coś w ziemi to w jakim promieniu i na jaką głębokość trzebaby oczyścić lub wymienić ziemię by wiśnie dawały rade? Dziękuję za podpowiedz
Nie wolno nawozić zanim rośliny się nie przyjmą, Powodem mogło być właśnie to, albo za słabe podlewanie i zraszanie w pierwszych tygodniach po posadzeniu.
Nareszcie
Zabieram się za artykuł, fotki i witaj na polskiej ziemi
Tyle wrażeń masz, tyle do zrobienia, szkoda, że doba taka krótka i spać musimy, podziwiam za tyle pracy, buziaki
Na pewno będzie doskonale. Górka jak to górka, z górki odpływa woda w tempie natychmiastowym i żadna roślina się nie utrzyma.
A czemu górka służy na tak małej powierzchni? Nie wiem