O Doll'sy już u ciebie kwitną, u mnie jeszcze trochę
Bardzo je lubie, nawet dosadziłam na jesień, one na zdjeciach wychodzą czerwone ale na żywo wpadają trochę w róż no i kształt mają fajny i nawet się mnozą na razie
niestety nie przeżyła obwódka z lebiody, tak samo jak macierzanka...
będę musiała szukać zastępstwa, lawenda też słabo odbija nie wiem czy nie zastąpię jej np. goździkami. Pięknie rosną i cudnie pachną, a dla mnie to bardzo istotne
jeśli dobrze pamiętam to jest krwiściąg - jeden się uchował z wysiewu w ubiegłym roku, może coś z niego będzie
Dzisiaj dokończyłam cięcie bukszpanów. Jak ja nienawidzę tej roboty, tak samo jak oprysków Stożki trochę pijane, przechylają się na bok kulki jako tako
Widoczne ślady grzyba.
Po trzech latach mogę stwierdzić że w końcu rh mają jako taki wygląd.
Pomogło przesadzenie i wymiana ziemi. Potem nawożenie sypkie i dolistne miksturą Bożenki. Denerwuje mnie Nova Zembla, nie wiem czy nie wyleci w inne miejsce bo kolorystycznie mi nie pasuje. Tam akurat rosną biały CW i odcienie fioletów więc ognisty róż jakoś tak mi się nie widzi...
W tym roku dosypałam tam jako ściółkę liście przemielone kosiarką na jesieni.
To w ramach eksperymentu Nogi rh jednak gołe i bezściółkowe
Radość nie trwała długo
Czyżby promanal nie spełnił swojego zadania?
Klon palmowy już opanowały mszyce.
Dziś w sadzie na jabłoniach i porzeczkach zauważyłam jakieś robactwo. Zwójkówki czy inne paskudniki? Jeszcze malutkie liście zaczynają sie zwijać, w środku malutkie zielone gąsieniczki. W ubiegłym roku miałam ten sam problem. Zniszczyłam toto chemią.
W tym roku chcę zastosować preparaty ekologiczne nie tylko w sadzie i warzywniku, ale w ogrodzie ozdobnym.
Czym mogłabym potraktować nieproszonych gości na dzień dobry?
Aniu bardzo dziękuję, właśnie naszykowałam poduchy na leżaki jutro je położę, a potem wypróbuję
Białe obłoczki to taki polski obrazek, lubię się położyć i gapić w niebo. Jak się obrobię to za jakieś kilka lat poleżę ;P
Dla Ciebie moje ulubione tulipany Exotic emperor, muszę ich dokupić
Teraz widzę właśnie, że hosty, takie zwykłe, wychodzą u teściowej. Z hostami mam zagwozdkę, podoba mi się kilka w necie i pasują deklarowaną wielkością w miejsca docelowe. Ale wolę zakupy stacjonarne.
Tych tulipanów miałam jedną paczkę. Nie mam pojęcia jak się nazywają, bo żadne etykietki mi nie pasują. Myślałam, że happy generation, ale one są biało-czerwone. Będziemy dumać jak rozkwitną.
Dzisiaj wskoczyłam tylko podlać warzywa i wysianą trawkę, reszta dnia zeszła na zakupach. Powoli muszę ubrać dzieci (187 i 183 cm wysokości) na wakacje.
Tak urośli, że wszystko mają za małe.
W ogrodzie jest teraz cudnie. Soczyste kolory i te kontrasty