Pięknie masz, rodkowa i połączenie azalii, rodków i host świetne.
Czyściutko, dosypiesz kory i będzie lux torpeda. Kora przekompostowana jest świetna, właśnie wypatrzyłam promocję w Obi po 8.99 zl. Lecę jutro kupić zapas.
Lilaki masz cudne.
A ta wiśnia...Nie widziałam takiej pięknie ukwieconej
co to za odmiana ??
Widok na siną dal też piękny.
Ja lubię iść za działkę i patrzeć na łąki, czy nad zalew i nad wodą patrzeć w te dale
Jeszcze na koniec jedna obserwacja
Znikly mi dwa zawilce jesienne odmianowe, jeden nakstarszy nadal jest i chyba ktorys sie rozsiak bo mam takie oto siewki
Bedzie na uzupelnienie brakow
w związku z koniecznością przeprowadzenia remontu muszę pilnie przesadzić te dwa egzemplarze, mimo, że fanką bukszpanów nie jestem, nie mam serca, by skazać je na zagładę pod kołami koparki. Oba maja ponad dwa metry i o dziwo rosną w kamieniach - starych fundamentach.
Będę wdzięczna za jakieś rady, jak się do tego zabrać.
Sylwia-nie widziałam takich piwonii na żywo, byłam pod wrażeniem, pewnie niektórzy z Forum mają takie piwonie, Kasia z Bawarii pokazywała kiedyś , ale na obrazku jest inaczej, a tu taki kolos przede mną.Wiosna we Wrocławiu ruszyła szybciej niż u nas w naszych rejonach, wiadomo inny klimat, jest co zwiedzać.
U mnie królują żarnowce, mają dużo kwiecia to jeszcze zapach dosłownie wszędzie
Nie mam zakwaszonego podłoża, a pomimo tego świerki pięknie rosną. To te po prawej stronie na pierwszym planie.
Do tej pory nigdy mikoryzy nie stosowałem, ale mam w domu, bo zamierzam użyć do posadzonych w ubiegłym roku cisów. Na mojej mikoryzie (Vaxi-Root do drzew i krzewów iglastych i liściastych) jest przepis jak stosować ją przy sadzonkach, więc moim zdaniem możesz ją teraz zastosować.
Na mojej mikoryzie jest też napisane, że aby podać ją do już rosnących roślin, należy zrobić otwór dołączonym do niej kołkiem i w zależności od wielkości rośliny użyć 20 ml lub 40-60 ml. Wydaje mi się, że użycie mniejszej ilości mikoryzy powoduje, że jest ona mniej skuteczna.
Jeżeli chodzi o moje doświadczenia z sadzeniem roślin, to postępuję następująco:
- jeżeli jest to roślina z doniczki z ładnym systemem korzeniowym, to ja do przygotowanego podłoża zawsze dodaję granulowany obornik (mieszam go z ziemią)--nigdy żadnej rośliny nie spaliłem
-jeżeli roślina jest z gołym korzeniem, ma obcięte korzenie lub korzenie są nędzne , dodaję ukorzeniacz (albo do dołka przy sadzeniu lub potem nim podlewam)
Mam też skopiowaną z forum wypowiedź (o ile sobie przypominam to Mazana) o konieczności stosowania fosforu (niestety nie zapisałem sobie wątku, którego pochodzi):
bezwzględnie zawsze należy dodać pod korzeń fosfor jako dawkę startową. Pisałem o tym w innym wątku, ale nie zawsze jest czas na dokładną lekturę. Składnik ten jest niezbędny do wzrostu korzeni, a żaden nawóz organiczny nie zawiera go w wystarczającej ilości stąd niedobory i objawy przypominające wiele chorób, szczególnie grzybowych. To zresztą jest powodem nadmiernego użycia środków grzybobójczych niszczących mikoryzę i pogłębiających w ten sposób niedobory.(....)
Wśród obecnie produkowanych nawozów wyróżnia się nawozy wolno działające – trudniej rozpuszczalne w wodzie (superfosfaty) oraz nawozy szybko działające – szybko uwalniające fosfor (fosforany amonu, fosforan monopotasowy i fosforan mocznika).
(.....)
Wykazują ogromny jego niedobór jeżeli doszło do czerwienienia liści, a potrzeby były i są duże, szczególnie do rozwoju systemu korzeniowego, łodyg i liści. Październik to ostatni dzwonek nawożenia jesiennego roślin fosforem i nie obawiaj się przenawożenia, roślina pobiera ten składnik tylko w takiej ilości jaka jest jej potrzebna. Możesz nawet opryskać superfosfatem wzbogaconym 40% lub stara metodą - lepszą - superfosfatem potrójnym borowanym.
Dodam jeszcze, że fosfor jest w składzie nawozów ukorzeniających. Kupiłem też superfosfat wzbogacony i zamierzam go w tym roku wypróbować