Mary napisał(a)

Jaką trzmielinę poradziłaś?

Posadziłam "emerald gaiety', ale to na razie małe patyczki są i zobaczymy czy przeżyły zimę. Taką po prostu mam w swoim podwórkowym i ją ukorzeniłam. Wyczytałam, że ta odmiana nadaje się do zadarniania. W tym roku będę dalej ukorzeniała.
Czy masz jakieś doświadczenia z zadarnianiem trzmieliną?
Przyznam się, że po cichu podglądam Twój ogród.

Mogę jeszcze posiać orliki. Takie mam w swoim ogródku i zebrałam nasiona.

Tylko czy dadzą radę pod drzewami? U mnie rosną w półcieniu. Niezbyt słonecznie, ale trochę słonka jest. Co o tym sądzicie?

maed napisał(a)

Posadziłam "emerald gaiety', ale to na razie małe patyczki są i zobaczymy czy przeżyły zimę. Taką po prostu mam w swoim podwórkowym i ją ukorzeniłam. Wyczytałam, że ta odmiana nadaje się do zadarniania. W tym roku będę dalej ukorzeniała.
Czy masz jakieś doświadczenia z zadarnianiem trzmieliną?
Przyznam się, że po cichu podglądam Twój ogród.

W moim starym ogrodzie całkiem fajnie rosła ta odmiana. A warunki miała trudne, pod brzozą. Rozrosła się w ładną kępę i ciągle właziła na brzozę. Ale potem, jakieś 7-10 lat temu, była ostra zima bez śniegu i wtedy mocna mi przemarzła.

Teraz, w moim nowym ogrodzie, mam trzy sadzonki tej odmiany. Jakoś nie możemy się polubić. Za pstrokata i za zimna jak dla mnie. I bidula wegetuje, bo o nią nie dbam. Jeżeli przydałaby Ci się do podwórkowego ogródka to jest to wzięcia.

Miło mi, że do mnie zajrzałaś. Rzadko tam bywam, bo trudno mi znaleźć czas na czytanie i pisanie, więc zwykle wybieram czytanie.

Dzięki wielkie. Wszystko co dają - biorę. Przypomnę się wiosną. Pocieszyłaś mnie, że rosła pod brzozą. To może w trudnych warunkach przy kamienicy też da radę. Fakt, że kolorystycznie jest zimna. Mam jeszcze "ciepłą" Emerald gold, ale ona jest bardziej wrażliwa: wolniej rośnie, trudniej się ukorzenia.
Niejeden raz tam do Ciebie zaglądałam tylko ja po cichutku, oglądam i nic nie piszę.

Kilka zdjęć wiosennych z podwórkowego chociaż teraz już ku pamięci, bo było i przekwitło:

Trochę bliżej

I jeszcze bliżej

Moje okno ogrodnika i sadzonki pod oknem:

Zaogródek też prezentuje się niezgorzej:

Nawet mój CB (Cunningham's Blush) zaczyna kwitnąć

Jak ja lubię wiosnę

Mały update podwórkowego. W następnym odcinku będzie trochę o zmianach przy kamienicy.
Ćwierć obrotu w zaogródku:



Murek w trakcie poprawek - z falbanek chcę zrobić falę
Strasznie mi się rozrósł mój klon palmowy, pożarł już sąsiednią tuję i cisa. Muszę go ciachnąć i nie wiem jak, żeby miał ładny pokrój.
Ktoś wie?

Mała relacja z działań przy kamienicy.
Przy wejściu na podwórko powstał mały kąt hostowo-paprociowy. Drugi zakątek z hostami oraz kopytnikiem i runianką zrobiłam przy ławce.

Pod duże drzewa trafiły bodziszki i bluszcz
,
a wokół pnia młodszego drzewa posadziłam turzycę 'Silver sceptre'. Z orlików zrobiłam szpaler wzdłuż chodnika.

Liliowce 'Stella d'oro' i turzyca 'Ice dance' rosną w południowej części dziedzińca, gdzie jest najsłoneczniej.
Powstało też barwinkowe pole. Na razie wygląda bardzo ziemiście, zieleni póki co mało.

Teraz tylko trzeba poczekać kilka lat , dbać w tym czasie o roślinki i będzie ładnie. Chociaż na pewno coś jeszcze dosadzę.

Zapomniałam napisać, że chrzestną matką ogrodu przy kamienicy jest Tess Dziękuję Tesiu.

Och, to ja dziękuję - wielki to dla mnie zaszczyt, być matką chrzestną ogrodu.
Ale pokażesz mi go kiedys, kiedy już stanie się ogrodem przez pełne O?