Basieńko, ale się uśmiałam! Już zapomniałam, że taka fotka kiedyś była w poprzednim wątku.

Jak dobrze mieć przyjaciół, to i skleroza nie dopada tak szybko.
Oj, przydałby się taki balon, ale taki co by tylko metr nad rabatami fruwał, bo z normalnej wysokości/ dla niego/ mogłabym tylko łany oglądać.
Melduję nowe przyrosty prawie na wszystkich różach. Chociaż ucierpiały bardzo. Muszę wykopać jedną brzoskwiniową spod bramki, i jedną żółtą krzaczastą.
Z sadzonych jesienią, jedną już wywaliłam. No i moja pierwsza edenka ledwie ledwie zipie. Jak znajdę zamiennik, to tę chorowitkę wyproszę.
Tych już nie mam.