Nie był strzyżony, bo był niezbyt duży a ma miejsce. Niech się rozrasta Pytanie odnośnie kiedy to się robi - wiosną, zanim ruszą przyrosty.
Nie ma przymusu cięcia tego cisa. On ma wachlarzowy, niski pokrój, rozłożysty, więc na razie wcale nie będę ciąć. Dopiero jak zacznie wchodzić na kostkę - wtedy przytnę w pionie. Mam zamiar, aby tak wyglądał, że mu przewieszają się gałązki.
Pstryknęłam tylko sałatę i plac zabaw, wianie i latanie doniczek po ogrodzie skutecznie wybiło mi ten pomysł z głowy Poza tym o 12 już byłam gdzie indziej
A Stefan fizycznie był w ogrodzie i to nie było tornado
Wyglądają ładnie, wyciągają się, więc trzeba ciąć i przede wszystkim wywalic ten brezent. Jak masz zmiar sypać nawóz i mieszać go z ziemią? Skoro leży brezencik?