A teraz pytanie do naszej Królowej Rododendronów, lecz jeśli ktoś inny, ma pomysł co może dolegać mojemu rodkowi to podpowiedz mile widziana.
Bogdziu, mówiłam ci kiedyś, że na jednym z moich rodków zauważyłam dziwne listki…jakby nie wykształcone lub uszkodzone przez jakiegoś grzybka. Na szczęście jest ich bardzo nie wiele, zaledwie na kilku wierzchołkach (4-5) i znajdują się tylko przy pąkach kwiatowych. Dziwne jest to, że zaatakowane są dwa listki a obok wszystkie inne zdrowe
Zrobiłam zdjęcia. Nie mam pojęcia co to może być. Żadnych nie chcianych lokatorów też nie zauważyłam (na przykład na spodniej części liścia). Na innych rododendronach nie ma takich objawów. Może coś te listki podryzało gdy były jeszcze młodziutkie, a potem sobie poszło...i może wystarczy oberwać te uszkodzone i po sprawie. No już sama nie wiem... Zobacz proszę, może będziesz miała pomysł co im jest...