Witaj Sylwio
Po podsumowaniu doszłam do wniosku, że trochę tych udanych rzeczy było, chociaż czasu wiecznie brakowało, a zwłaszcza na wycieczki krajoznawcze, mam nadzieję, że w tym roku coś się uda zobaczyć
Zdjęcia były w sezonie, w miarę na bieżąco, ale zawsze można troszkę powspominać

Posadziłam "wielkie" platany Alphen's Globe...nigdzie wiekszych nie znalazlam kiedys urosną...


Przyszła jesień...


i zima...

Roslinki rosły,coś widac altana zmienila kolor i wejscie od strony ogroduwkrotce i meble....kiedys chce jeszcze wymienic te kratki w altanie na poziome listewki...



Widok na rabate z bukami



Zakwitly liatry,jeżowki,hortensje

Jeszcze 2 rabatki...jedna jest na szambie,ktorego nie lubie,bo nie moge zadnego drzewa posadzic i jeszcze te dekle i paskudna altanka
Wykopki i posadzone roslinki..

A w domu wiosna już puka



Dopiero zaczynają ale już pachną

Przyszedł wrzesień...ps.Trawnik-chwastowisko do wymiany gdy skoncze rabaty



Październik- przesadzilam buki blizej tuji,bo mi nie gralo tak na brzegu rabatya molinie blizej brzegu...



No i zdjecie z końca listopada....

Zakwitla szałwia,roślinki podrosły...już cos widac

Posadziłam jeszcze miskanty Gracillimus


Zakwitły moje ulubione jeżówki, które sama rozmnozylam




Zakwitły hortensje....w tym sezonie juz powinny byc niezłe krzaczki

I jeszcze parę zdjęć ilustrujących obecny stan rabatek wzdłuż ścieżki (od furtki wejściowej). Są tam tylko dwa wiekowe krzaczki piwonii i róża NN, która późnym latem zakwitła na czerwono. Dodatkowym problemem jest to, że z obu stron rosną tuje i pełno na tym terenie korzeni tych drzew... nie wiem, co tam będzie można posadzić

Miejsca zaznaczone na zielono to rabatki, które są do zaplanowania. Będzie jeszcze trochę poprawek pomysłów, które zrealizowałam przed O. Na szczęście nie było tego dużo



Zdjęcie z 8 stycznia to teren, na którym powstaną rabatki zaznaczone w kształcie litery L (po lewej strony od wejścia).

Poniżej zdjęcia 3 krzaczków, które trzeba przesadzić, może wkomponować w te rabatki? Cdn.

AnnaMS napisał(a)

aż poszłam pomacać, faktycznie, moje maleństwo delikatnie chropawe , duża jest Twoja?

Aniu,
wrzucam fotki mojego maleństwa. Ciekawa jestem, jakie rozmiary osiąga docelowo.

Przepraszam, że u was nie piszę, jestem teraz cichym podglądaczem zamieszczam trochę zdjęć u mnie, żeby wątek nie spał i trzeba jakoś te zimne dni do wiosny przetrwać

Takie ładne róże w czerwcu we Władysławowie sfotografowałam


i clematisa:

Teraz pokaze moje zmagania z jedna rabata,w dalszej czesci ogrodu....roslinki jeszcze male,bo sadzone w zeszlym roku....
Marzecszykowanie terenu....




Kwiecień-posadzone hortensje Limelight,carex ice dance,"kule" z bukszpanu i molinia Variegata, jeżówki Southern belle,szalwia omszona


Maj- posadzone buki Dawyck Purple

W odcieniach szarości

No a co myślicie o tych nasadzeniach w tej formie jak narysowałam? To tak wyjściowo,pewnie jeszcze dużo do zmiany

Poza tym u mnie to co u wszystkich. Święta święta i po świętach



Tulipany też mają kły jak u wszystkich.

Kret przeorał nam trawnik ale nie robi na nas to dużego wrażenia. eM zebrał ziemię na kupkę i będę miała do donic bo dobra ziemia z tych kretowisk

olga80 napisał(a)

Iwona jak miło pooglądać tak pięknie kwitnące róże,aż by się chciało już takich widoków ogrodowych.Same piękności pokazujesz

Już w czerwcu zobaczymy nasze ukochane róże, ale do tego czasu inne kwiaty będą nas czarowały tulipany już wystawiają kiełki oby ładnie dotrwały.

Kochani dziękuję za wpisy. Buziaki dla wszystkich.

Figa po zabiegu ładnie dochodzi do siebie ale po wyglądała strasznie.




Siedziałam przy niej i pilnowałam. Biedna była na tak silnych lekach że przez dobę powiek nie mogła zamknąć. Kilka godzin po zabiegu już próbowała chodzić oczywiście z marnym skutkiem. Zaliczała glebę a przy tym mocno skomlała. Bolało ją

Chodziłam za nią i pomagałam utrzymywać równowagę. Oczywiście dzwoniłam do weta bo się bałam o nią ale on uspakajał mnie że wszystko jest dobrze. Im więcej będzie chodziła tym lepiej dla niej bylebym nie zmuszała na siłę. Po dwóch tygodniach (dzień przed wigilią) zdjęli jej szwy. Lekarz był bardzo zadowolony z rezultatu.



Dziś Figa ma się świetnie. Skacze i dokazuje z Tolą.

O dziwo nawet daje się brać na ręce i nie jęczy tak jak przed zabiegiem. Wtedy nie dawała się dotykać a teraz sama przychodzi.

Tak więc uważam że zabieg to dobra decyzja.

Teraz tylko musimy słuchać jej skomlenia z tęsknoty za podwórkiem. Nie wolno jej wychodzić póki sierść nie urośnie bo mogłoby się to dla niej źle skończyć. Tak więc jak świeci słoneczko to siedzi przy drzwiach tarasowych i miauczy bo Tola na dworze a ona nie

Ewik napisał(a)

Iwona , wydaje mi się ze to jasmina flower circus ☺

Ewa dziękuję bardzo ładnie kwitła, we wrześniu była prawie łysa od plamistości, ale mimo to kwitła