Aniu, jakoś w lecie. Kiedy ciemierniki już definitywnie przekwitły.
Ewuś, passskudo

Jakże mi się gęba cieszy.
Gdzie byłaś, jak Cię nie było? Zostajesz na dłużej, mam nadzieję?
Nowe rabatki w nowym ogrodzie robię.
Pozostałym macham
Jak żadnego roku - jestem już obrobiona.
Narzędzie umyte, zakonserwowane olejem silnikowym.
Doniczki umyte, poukładane.
Środki chemiczne spakowane, wyniesione za zimę do garażu.
No dobra, nie do końca - trawy niezwiązane. W sobotę pojadę po wstążki na giełdę,
A, zapomniałabym - przyleciały na Bemowo chmary dzwońców. To oznaka zimy?
W ciągu jednego dnia objadły wszystkie nasiona z żywotników.