Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "img"

Kwiaty we włosach 21:07, 22 lis 2017


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 7757
Do góry
Ja lubię zimę i śnieg ale tylko na Boże Narodzenie i może jeszcze jak dzieci mają ferie zimowe, dla mnie zima może być tylko 1 miesiąc.







Ogród do odnowy 20:45, 22 lis 2017


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14133
Do góry
Na szczęście śnieg tylko przez chwilę przykrył wszystko, potem ogród ożył, zdążyłam powiązać trawy

Ptaki zdecydowanie gardzą mieszanką ziaren - paskudy. Na razie ma być ciepło to na wstrzymanie biorę z sypaniem słonecznika i nie ruszają mnie takie protesty przy szybie



Kwiaty we włosach 20:31, 22 lis 2017


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 7757
Do góry
Sylwia na żywo ten pudrowy ogród to dopiero robił wrażenie










Kwiaty we włosach 20:15, 22 lis 2017


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 7757
Do góry






Kwiaty we włosach 20:14, 22 lis 2017


Dołączył: 14 lut 2017
Posty: 9021
Do góry
gosika67 napisał(a)
U mnie przy tylu kotach nie ma ptaków na moim niebie, chyba,że koty na lofrach.




Ale jak ładnie słonecznie na tym zdjęciu u mnie ptaszki się pojawiają, jak moje koty śpią w domu, bo pierony urządzają se polowania na ptaszki
Sezon 2017 u Hanusi 20:13, 22 lis 2017


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
Iwonko, Izabelko, znam te kiełki z rzeżuchy, ale za nimi nie przepadam. Raz w roku na Wielkanoc daję się na nie namówić.

Słonecznikowych nie próbowałam. Chyba muszę się wybrać po słonecznik.

Sezon 2017 u Hanusi 20:11, 22 lis 2017


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Do góry
Violu, Ciekawe jak się ta zima zacznie, ponoć już po niedzieli?
A w tym roku był śnieg, był! Raz w maju! I akurat przyłapałam go będąc w ogrodzie, bo cała z nim zadym trwała 1 godzinę.

Kwiaty we włosach 20:08, 22 lis 2017


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 7757
Do góry
U mnie przy tylu kotach nie ma ptaków na moim niebie, chyba,że koty na lofrach.







Księżycowy... 20:07, 22 lis 2017


Dołączył: 25 mar 2015
Posty: 3203
Do góry


Dokładnie tak. Wjazd do garażu naprzeciw okna. Budynek idzie w prawą stronę ( drzwi ma naprzeciw mojego tarasu)
Petunia/surfinia z nasion 20:03, 22 lis 2017

Dołączył: 22 lis 2017
Posty: 3
Do góry


Witam wszystkich wielbicieli petunii, surfinii.

Mam na imię Ewa. W zasadzie nie udzielam się na żadnym forum, niemniej kocham petunie, stąd moje wejście do grona pasjonatów - znawców i hodowców kwiatów.

Podziwiam tych wszystkich, którzy wyhodowali urokliwe petunie.

Z własnego doświadczenia wiem, że piękne okazy wymagają poświęcenia czasu, a przede wszystkim chęci.
Krótko opiszę (będę się starać, by nie zanudzać „profesjonalistów”) moją przygodę z petuniami.

Od zawsze petunie, surfinie wzbudzały we mnie zachwyt. Najpierw kupowałam już podrośnięte 1-3 szt.
Taka ilość nie zadawalała mnie, czasami ich pokrój również. Mimo tego zbierałam nasionka, by w następnych sezonach mieć ich więcej niż 1-3 szt. i zdecydowanie miałam, ale cóż z tego?
Kolor inny, w zasadzie różnokolorowe, w połowie sierpnia zdecydowanie kończyły już swój żywot. Pokrój był różny, kondycja roślinek nie najlepsza, stosowałam opryski. Lepkość liści duża. Ogólnie zachwycona nie byłam.

Zaczęłam poszerzać swoje wiadomości na fachowych stronach, również zagranicznych, wszak petunii rodowód wywodzi się z Japonii. I tam dopiero mnie powalało. Już wiedziałam czego chcę, czyli jaka odmiana, kolor, a nasionka koniecznie otoczkowane oraz F1, czyli najwyższa jakość.
Poszukiwania trwały niemalże miesiącami.

Pisałam maile, dzwoniłam. I tak od nitki do kłębka, aż trafiłam u nas w Polsce na firmę {}. z Warszawy, dystrybutora profesjonalnych nasion m.in. firmy japońskiej TAKII.
No i udało się Moje piękne kwiaty to Petunia hybrida F1 Opera Supreme. Trzy kolory: biały, czerwony i różowy.

Kilka zdań odnośnie otoczkowanych nasion (kwiatów i warzyw). Otoczka to warstwa budulcowa nasion, by powiększyć jego rozmiar, np. nasionko petunii jest drobniejsze od maku. Skład otoczki to torf, glinka kaolinowa, gips, wapń itp. Otoczka to bariera ochronna dla kiełków. Do otoczki aplikowane są środki ochrony roślin (przed porażeniem przez patogeny glebowe) i startowe dawki nawozów. Nasionko znajduje się wówczas w sterylnych warunkach i ma ono najwyższą siłę kiełkowania, nb. szanujący się producent otoczkowuje nasionka tylko o najwyższej sile kiełkowania. Takie nasionka do kiełkowania i wschodów potrzebują więcej wilgoci, by otoczka się rozpuściła w ziemi, dlatego też wschody trwają nieco dłużej od nasion nieotoczkowanych.


Zaś F1 są to nasiona odmian mieszańcowych - hybrida, tzw. heterozyjnych. Heterozja to inaczej wigor, bujność. Rośliny takie są mniej wrażliwe na ataki chorób i szkodników.

Na początku lutego każde nasionko włożyłam do osobnego kubeczka, przyklepując, aby były widoczne. Spryskiwałam rano i wieczorem w miarę potrzeb. Kubeczków niczym nie przykrywałam. Światło stosowałam tylko naturalne (ekonomia się kłania), nie mniej musi być widno, jasno, temperatura pokojowa, ale zawsze powyżej 20stC. Ziemia musi być żyzna, próchnicza, lekka (dodaję piasku) o odczynie lekko kwaśnym, pH5,5-6,5 .
W glebie o zbyt wysokim pH rośliny nie są w stanie pobierać żelaza w wyniku czego bledną im liście tzw. chloroza. Petunie nie znoszą tez przenawożenia azotem.

Reasumując, rozmnażanie petunii z nasion w warunkach amatorskich, czyli domowych wcale nie jest trudne. Temperatura, wilgotność i jasność. Jeżeli to zapewnimy i mamy wysokiej jakości nasionka nasze petunie będą jak z katalogu.

Kiełkowanie prawie 100% w ciągu 9-12dni. Nie musiałam pikować i każde nasionko rosło w tym kubeczku ponad 2 m-ce. Każda roślinka, jako że rosła samodzielnie była w bardzo dobrej kondycji.
Często czytam, że należy siać razem więcej nasionek, a następnie przepikować, nie wykluczam, że tak postąpię już następnym razem, choć więcej jest przy tym pracy.

Po dwóch miesiącach przesadziłam roślinki do korytek już docelowych. Pełne wigoru rosły jak na przysłowiowych drożdżach, hartowałam też sukcesywnie na zewnątrz
.
Po majowych przymrozkach petunie spędzały już większość dnia poza domem. Na noc jeszcze zabierałam. Pierwsze pąki pojawiły się po trzech miesiącach od posadzenia nasionka. Nigdy też nie uszczykiwałam pędów, lepkość liści prawie niewyczuwalna, niemalże zerowa.

Kwitły jak szalone, pokrój zwarty, tworzyły jakby napompowane poduchy, rozrastały się na szerokość niesamowicie, pędy osiągały długość 40-80cm.
Średnica kwiatów czerwonej petunii ok. 8cm, białej i różowej ok.6,5cm (±kilka mm)
Mam na myśli pełny rozkwit. Wzbudzały zainteresowanie wszak były wyjątkowo urokliwe.
Ekspozycja południowo-zachodnia, dużo jak najwięcej słońca, jest to roślina ciepłolubna.

Dokarmiałam też odżywką do petunii Substral z dużą ilością Fe i K. Niedobór żelaza powoduje żółknięcie liści.

Zdjęcia może nie odzwierciedlają rzeczywistości, ale na żywo to zachwyt i moja niesamowita satysfakcja i rozpierająca duma, że udało się osiągnąć to, co podziwiałam na stronach japońskiego producenta TAKII – hodowcy nasion.

Żaden wirus, grzyb, mszyca itp. nie atakowały moich petunii. Systematycznie też usuwałam przekwitłe kielichy kwiatów, by umożliwić dalszy rozrost.
Słońce (choć tego lata nas nie rozpieszczało, petunii również), oraz intensywne nawadnianie (czasami 2 x dziennie) i 2 x w tygodniu dokarmianie nawozem, no i witamina M z mojej strony zapewniły moim petuniom bujny rozrost i feerie kwiatów, a u mnie uśmiech od ucha do ucha
Kwitły do końca września, bardzo częste deszcze i silne wiatry uniemożliwiały dalsze kwitnięcie, choć pąków i nowych liści było bardzo dużo, ale słońca już coraz mniej.
Z żalem więc wyrzucałam jeszcze kwitnące

Chcę tutaj podziękować właścicielce firmy [] za wyrozumiałość, uprzejmość i życzliwość.

Chcę również nadmienić, że kilka zdjęć moich petunii zostało umieszczonych na stronie firmy [], co jest dla mnie zaszczytem, oraz wysłane przez firmę [] zdjęcia moich petunii do firmy TAKII, jako dowód, że w polskich warunkach japońskie petunie też pięknie kwitną.

Od stycznia, lutego już będę w pełnej gotowości, by myśleć o siewie następnych petunii. Te kwiaty, choć wymagają troski i uwagi z naszej strony, odwdzięczą się nam swoja urodą i bujnością kwitnienia. Ich w pełni rozwinięte kielichy skąpane w słońcu niemalże uśmiechają się do nas.

Odmian petunii przybywa lawinowo, inżynieria genetyczna potrafi stworzyć cuda.
Petunie różnią się pod względem osiąganej wysokości (pendula, media, nana).
Pod względem wielkości kwiatów i pokroju (grandiflora, multiflora, miliflora).
Szeroka gama barw, serii i dużo by jeszcze wymieniać.

Opisałam cały przebieg rozwoju petunii od zasiania do wyrwania, by jak najwięcej wyciągnąć wniosków. A moje wnioski to:
Bezapelacyjnie priorytetem jest jakość materiału siewnego, najlepiej nasiona otoczkowane F1.
Również proszę zwracać uwagę na sprzedawcę nasionek, jaką ma opinię, jak długo utrzymuje się na rynku, jaką ma wiedzę o nasionach, które sprzedaje i ich miejsce pochodzenia itp. Powtarzam nasionka muszą pochodzić ze sprawdzonego źródła.

A dalej to już przy pomocy fachowej literatury i waszych cennych uwag i porad na forum można wyhodować kwiaty urzekające swoją urodą.
Powodzenia, nie obawiajcie się wyzwań, ja jestem tego przykładem.
Wstawiam przykładowe zdjęcie, a resztę można obejrzeć klikając link:
Petunie

Pozdrawiam Ewa
Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:51, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry
Juuupiii od jutra na trzy dni słonko zapowiadają....potem znowu gorzej, ale cieszę się i z tych trzech
Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:42, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry
Ciekawe czy jeszcze zdążą się rozwinąć
Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:39, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry
zoja napisał(a)
fakt - na ostatnich zdjęciach gorzej
ale wcześniejsze widoki piękne - niesamowite wrażenie robi na mnie ta Wasza Szmaragdowa dolina - tyle cudów i pracy

Bardzo miłe takie słowa, podnoszą na duchu

Ostatnie różyczki jeszcze kwitną , ale chyba w sobotę poprzycinam już


Kwiaty we włosach 19:34, 22 lis 2017


Dołączył: 29 sty 2017
Posty: 7757
Do góry
Witam wszystkich, u nas pogoda typowo listopadowa, ponuro, mokro,smutno. Nic nie robię, gdy jestem w domu to już ciemno. Szykuję się na sobotę do pracy na podwórku.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko.

Koty poszły w plener to i ptaszki zawitały









Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:33, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry
Dzisiaj z eMusiem zmajstrowaliśmy karmnik dla sójki i kosów, na orzechu zawisł
Nowocześnie z różAnką :D 19:33, 22 lis 2017


Dołączył: 27 kwi 2015
Posty: 13459
Do góry
Makao_J napisał(a)
Skrzyń warzywnych zawsze będzie za mało. Ja mam dwie i będziemy robić kolejne bo nie wszystko nam się do nich mieści. Same cukinie zajęły jedną skrzynię. Drugą pomidory, a gdzie marchew, pietruszka, itp?

u mnie na poczatek 3 ale będą w takim miejscu że w razie czego mogę dokładać
podpisy z drzewami nieaktualne, będzie jednak totalnie inaczej...
Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:32, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry
Nocne prace do czołówki....
Robinia ochlastana

astry wycięte przy oczku z balii, ale liści orzechowych tyle , ze kamieni nie widać , a do tego jeszcze reszta na wycinkę czeka

przycięte piwonie robią za kołderkę na korzonkach magnolii i swoich karpach
Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:25, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry
zoja napisał(a)
szaro burych???
przecież u Ciebie jest pięknie!
zielono, czerwono i rdzawo

W słonku tak , a przy takiej pogodzie jak dzisiaj gdzie mży i mgła się ściele.....ech.
Dzisiejsza aura


bleee bleee bleee
Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:24, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry



Ranczo Szmaragdowa Dolina 19:18, 22 lis 2017


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 87008
Do góry

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies