Kasia, goniłem po tym ogrodzie jak pendolino i... nie wiedziałem go czego ręce włożyć Zacząłem od ziemi No i jakoś poszło Dziś skończyłem plewienie, pozmianiałem nasadzenia w donicach i poleciałem środkiem grzybobójczym bukszpany - w sumie już nie wiem czy to uszkodzenia mrozowe czy grzyb? W razie czego profikaktyka nie zaszkodzi.
Co prawda odpocząłem psychicznie przy ryciu w ziemi, ale fizycznie dał mi wczoraj i dziś ogród popalić. Jednak aż miło popatrzeć na efekty
Teraz wracam do książek Za dwa miesiące może się od tego uwolnię
Poli - z wielką chęcią, z tym że u mnie one na razie mają po dwa listeczki, więc nawet strach je wykopywać. Także jak dobrze pójdzie to w połowie czerwca będą nadawać się do wykopania Wtedy się zgłoś, bo ja pamięć mam dobrą - tylko krótką
I Ty chcesz żebym ja Ci trzmieliny kulkowała...może do mnie przyjedziesz poplewić, na skarpę na przykład??? Skoro u siebie masz błysk, to przecież nie możesz leżeć i pachnieć...a ja będę tyrać...
Sebek, na rabatach, których ruszać nie będę, moze być, ale czosnki będę wykopywać. W lawendzie (brzydkiej) brzydko wyglądają zaschnięte liście czosnków. Dziś poszłam po nożyczki i poobcinałam. Czosnki są w kompoście w doniczkach. jeśli padnie lawenda, wykopię czosnki, nasadzenia na nowo zrobię w żwirku. Czyli go przedłużę, bo aż się prosi. I tak go mam chwilowo za mało...
Co do trawy, też będę ściółkować trawą. Jestem za
Baaaardzo za... ściółkowanie trawą ma same zalety
Żwirek na rabatach nie jest taki zły ja dziś ściółkowałem tyły bylinowej skoszoną trawą, bo nie nadążam z plewieniem... A i od razu trawa mi glebę polepszy, same plusy