Sezon 2017 u Hanusi
11:29, 23 wrz 2017
Asiu, Zbyszku, pracowite lato szybko mija, a w dodatku nasze nie było obfite w pogodne dni.
Ale i tak zrobiło co mogło, żebyśmy mogli cieszyć się teraz jesienią.
Szewc u mnie nie znajdzie roboty,
nowe pepegi sobie kupiłam,
a i krawcowa będzie bez zajęcia,
bo mam już nowe galoty!
Na śnieżną zimę jam już gotowa,
rękawice se wydziergałam,
a i czapeczkę zafundowałam,
gdy legnie na łąki ponowa.
Lecz mam nadzieję, że te prognozy,
to zwykłe strachy na Lachy.
W zimie, normalnie, że przyjdą mrozy,
I śniegi przyprósza dachy!
Oby nam jesień pozwoliła jeszcze dobrych chwil w ogrodzie zażyć!
Ale i tak zrobiło co mogło, żebyśmy mogli cieszyć się teraz jesienią.
Szewc u mnie nie znajdzie roboty,
nowe pepegi sobie kupiłam,
a i krawcowa będzie bez zajęcia,
bo mam już nowe galoty!
Na śnieżną zimę jam już gotowa,
rękawice se wydziergałam,
a i czapeczkę zafundowałam,
gdy legnie na łąki ponowa.
Lecz mam nadzieję, że te prognozy,
to zwykłe strachy na Lachy.
W zimie, normalnie, że przyjdą mrozy,
I śniegi przyprósza dachy!
Oby nam jesień pozwoliła jeszcze dobrych chwil w ogrodzie zażyć!
