Violu, Edenka, to ponoć róża pnąca. Ale chyba nie u nas. Możesz zostawić ten długaśny pęd i wiosną przygiąć w łuk. Będzie więcej kwiatów, ale mniejszych. A może i nie, skoro silnie już się ukorzeniła. Moje trochę dostały w kość wiosną, ale żyją, a to najważniejsze.
Elu., miło,że zaglądasz, ja w totalnym niedoczasie, jak nie w ogrodzie, to w kuchni, albo i w lesie!

Cóż, taka pora! Idzie zima, chudy nie przetrzyma! Trzeba się zabezpieczyć!
Zbyszku, nie mogę pochwalić się kwitnącym białym hibiskusem, bo ulewy zniszczyły wszystkie jego kwiatki.
Odwzajemniam pozdrowienia i mam nadzieję, że wiatry zachodnie do Was nie dotrą tak szybko, jak do mnie.
Kwiatki dla Was dziś wybitnie ogrodowe.
