Basiu, Asiu, Ziemniaki były pyszne! I wcale nie kłopotliwe.

Gotuję w łupinach w domu, obieram, zawijam w folię i ... na grill. Szybko się przypiekają, bo już są ugotowane.

hanka_andrus napisał(a)

Basiu, Asiu, Ziemniaki były pyszne! I wcale nie kłopotliwe.

Gotuję w łupinach w domu, obieram, zawijam w folię i ... na grill. Szybko się przypiekają, bo już są ugotowane.

Ale sprytna bystrzacha z ciebie

A widzisz Haniu, nie pomyślałam, że można ugotować w domu

Ooo Haniu póki pamiętam...jak się zbiera nasiona aminka?

Radku, tak jak koper, kłopotliwe to, tylko teraz ma być mokro, więc nie wiem. Przydałaby się torebka papierowa, którą zakładasz na nasienniki, i zawiązujesz, by Tobie nic się poza torebkę nie wysiało. Ale w deszczu rozmoknie. Ja okazyjnie kupiłam w ogrodniczym, w sierpniu, i teraz zbierać nie będę.
Rozglądaj się, może też spotkasz.

A jak wysieje się poza torebką to na wiosnę samo puści? Bo jak tak to wcale zbierać nie będę...

Koper to się przynajmniej ni zwija do środka a aminek tak...

Dobra może spróbuję zebrać...tydzień była pogoda to powinny być suche...jutro dam znać babci żeby ucięła i podsuszyła...

Hanusia ale zbiory na ziemniaczki ślinka leci Buziaki

Radziu2013 napisał(a)

A jak wysieje się poza torebką to na wiosnę samo puści? Bo jak tak to wcale zbierać nie będę...

Koper to się przynajmniej ni zwija do środka a aminek tak...

Dobra może spróbuję zebrać...tydzień była pogoda to powinny być suche...jutro dam znać babci żeby ucięła i podsuszyła...

Radziu, nie wiem czy nasiona aminka w ziemi zimują i wiosną kiełkują. Tyle wiem, że wczesną wiosną je trzeba wysiewać i pikować. Spytaj Bogusi z "zacienionej".

Edytko, ziemniaczki "palce lizać. Muszę zrobić powtórkę jak się rozpogodzi.
A zbiory? Jak u większości.

Kupiłam nasiona arbuza sugar baby, będę próbować wiosną. Buziakuję!

Witam Haniu. Jestem na 319 robię przegląd tygodnia. Widzę, że masz drzewo pigwowe. Długo rośnie zanim kwiaty się pojawią.
U mnie na osiedlu jest dużo krzaków pigwowych i wczoraj było dużo owoców pod krzakami i tak zwlekałam z zebraniem dzisiaj idę z siatką zbierać a tu wszystko wyzbierane. Chciałam przynajmniej na sok nazbierać wit. C.

Za ciężkich czasów stanu wojennego cytryn nie było to pigwa była pomocna.

Wczoraj jeszcze nie pisałam, piłam krupnik pigwowy. Ale się .... kurza stopa cały swiat się kręcił jak karuzela ledwo przyszłam.

U Ciebie Haniu to jak pełnia lata, wszystko w rozkwicie, dzisiaj juz się pewnie skiepściło bo u nas pod wieczór też juz chmury wychodziły.
Pozdrawiam.