7. Roberto Capucci (piękny olbrzymi kwiat, długo kwitnie, ładnie pachnie, minusik za wielgaśność krzaczka)




8. Larissa (piękny kwiat w trakcie rozkwitu, obfite kwitnienie, minusik za późne kwitnienie i jednak łapanie plamistości pomimo odznaczenia ADR)




9. Scepter’d Isle (piękny kwiat, obfite kwitnienie, minusik za łapanie plamistości)

4. Desdemona (ładnie pachnie, obfite kwitnienie, zdrowa)




5. Eden Rose (piękny i trwały kwiat, obfite kwitnienie, rośnie powoli)




6. William Shakespeare 2000 (piękny kwiat i kolor, obfite kwitnienie, rośnie powoli)

Mam też róże, które chociaż się nie znalazły w pierwszej 11, stanowczo są warte uwagi i walczą o miejsce na liście polecanych

Róże Kochane, ale mniej:

1. Ascot (ładny kwiat, obfite kwitnienie, zdrowa)




2. Ancient Mariner (piękny kwiat i kolor, obfite kwitnienie, zdrowa, minusik za jak na razie sporą przerwę w kwitnieniu)




3. Parky (ładnie pachnie, obfite kwitnienie, zdrowa)

Cebule czosnków czekają na wsadzenie

11. Munstead Wood. Na chwilę obecną to już różany klasyk Austina w pięknym, głębokim aksamitnym kolorze ciemnej purpury. W cieplejszych warunkach pogodowych robi się ciemniejsza. U mnie osiąga około 110 cm wysokości i nie ma zbytnio zwartego krzaczka, lecz zwraca na siebie uwagę z daleka - kwitnie bardzo obficie, chociaż kwiat nie jest zbytnio trwały. Potrafi zachwycić swoim mocnym aromatem, który czasami nie wiedzieć czemu zanika. Przeraża swoimi kolczastymi pędami i niestety lubi pod koniec lata złapać plamistość.

I Limki,które już czują jesień

10. Rosengräfin Marie Henriette - druga róża Kordesa z Serii Parfuma w tym Topie, ma piękny pełny kwiat w słodkim zimnym różu, pachnie dosyć intensywnie. Kwitnie wielkimi bukietami kwiatów, które trzyma dosyć długo. Jest bardzo zdrowa – posiada odznaczenie ADR. Buduje u mnie krzaczek do ok 80 cm wysokości.

9. Kurfurstin Sophie – jedyna w tym zestawieniu roża francuska, wyhodowana przez Meillanda. Podobnie Pashminie, ma ciekawe zabarwienie kwiatów – różowy środek (kolor w zależności od pogody może być mocniejszy lub jaśniejszy) i białe zewnętrzne płatki. Pąk otwiera się do kształtu spodeczka. Kwitnie bardzo obficie, jest zdrowa, pachnie owocowo. Krzaczek niewysoki, tak do 60 cm – dobry na front rabaty.

8. Mariatheresia – i znowu róża od Tantau. Tym razem w zdecydowanym odcieniu różu, który w pełnym słońcu płowieje do prawie białego. Ma charakterystyczne kwiaty w trakcie rozkwitu – pąk jest jakby zgnieciony. Kwitnie bardzo obficie, długo trzyma kwiat i jest zdrowa. Buduje u mnie gęsty krzaczek do ok 80 cm wysokości i ok 90 cm szerokości. Prawie nie pachnie.

7. Stephanie Baronin zu Guttenberg – kolejna ślicznotka od Tantau. Jest pełna delikatnego uroku kiedy jej kwiaty dopiero się otwierają. Kwitnie obficie. Pachnie słabo, ale jest bardzo zdrowa, ma też śliczne błyszczące liście. Buduje niewielki zwarty krzaczek – u mnie ok 60 cm, ale w zeszłym roku wyrzucała pod koniec sezonu pędy na ok 90 cm.

Różany przedogródek dziś ogród miałam podlewany z nieba to fotki są wczorajsze

6. Artemis – dobrze już znana na O. róża Tantau, która ma śliczne kwiatki – kółeczka w maślanym odcieniu. Kwitnie bardzo obficie i powtarza po przerwie, jest wyjątkowo zdrowa. Pod koniec sezonu osiąga u mnie ok. 130 cm i podpieram ją metalowymi obręczami, ponieważ pod ciężarem kwiatów pędy mocno się uginają. Pachnie bardzo delikatnym ziołowym zapachem.

5. Herzogin Christiana – zdrowa róża Kordesa z Serii Parfuma (posiada odznaczenie ADR), chociaż wg mnie jej zapach, chociaż przyjemny, nie jest jakoś wyjątkowo intensywny. Ma śliczne pełne kuliste kwiaty w chłodnym odcieniu różu, wpadającym w lila. Kwitnie obficie, nawet bardziej w drugim tłoczeniu. Buduje zwarty krzaczek, ale pod koniec lata potrafi wyrzucić długie do 140 cm „baty”, na końcach których próbuje kwitnąć.

4. Aphrodite – urokliwy mieszaniec herbatni Tantau w ciepłym odcieniu różu. Kwiaty ma olbrzymie i w fazie rozkwitu są one naprawdę śliczne. Kwitnie długo i obficie. Ma śliczne ciemno-zielone błyszczące liście. Zdrowa odmiana, osiągająca u mnie ok 120 cm. Prawie nie pachnie.

3. Olivia Rose Austin – jedna z nowości Austina z roku 2015. Co prawda kończy u mnie dopiero pełny drugi sezon, ale już stwierdzam, ze to wyjątkowa i bardzo udana róża: zakwita jako jedna z pierwszych i kwitnie bardzo obficie z minimalną przerwą, jest wyjątkowo zdrowa, pachnie, ma śliczny kolor, pąk otwiera do kształtu spodeczka i jako jedna z niewielu współczesnych róż Austina osiąga tylko ok 100 cm wysokości.

2. Queen of Sweden – to jedna z moich pierwszych róż Austina i moja pierwsza różana miłość! No dobra, jedna z pierwszych Wcześnie zakwita, ma niepowtarzalny kwiat – delikatną różową filiżaneczkę, która raz jest bardziej ciepła, a innym razem wpada w zimny odcień różu. Kwitnie bardzo obficie, delikatnie pachnie, jest dosyć zdrowa. Buduje ładny wyprostowany, gęsty krzaczek. Dorasta u mnie do 160 cm na wysokość i miewa ok 110 szerokości.

Za oknem już wrzesień, pada i jesień czuć w powietrzu, a ja zgodnie z zapowiedzią dzielę się swoją subiektywną opinią na temat najlepszych różyczek w tym sezonie w moim ogrodzie.

Sezon był trudny dla róż nawet u nas pod Wrocławiem - długa zimna wiosna nie pozwoliła im za wcześnie wystartować, po czym nadeszły upalne czerwcowe dni i róże znowu miały pod górkę, bo brakowało wody w ogrodzie i kwiaty szybko więdły.
Dalej mieliśmy znów chłodny lipiec, aż w końcu doczekaliśmy się suchego ciepłego sierpnia, gdy jednocześnie wieczory i nice były dosyć rześkie - raj dla różnych plamistości, rdzy i mączniaków. No ale te okazy co dały najlepiej radę, kwitły, cieszyły oko i nie chorowały lub były stosunkowo zdrowe, zasłużenie znalazły swoje miejsce w TOPie sezonu 2017.

1. Pashmina

- seria Flower Circus Kordesa. Lubię tę róże najbardziej za niebanalną kolorystykę – różową wewnątrz, zielonkawą zewnątrz, za to że wcześnie zakwita i bardzo długo trzyma kwiat. No i za to, że kwitnie obficie, powtarza, ma zgrabny niewielki krzaczek (do 60 cm) i że jest wyjątkowo zdrowa. Aromat prawie niewyczuwalny.

??!!!!??? Kupowałam ją jako Polar Bear 2 lata temu na targach Zieleń to życie. Aż po ciemku poleciałam kwiaty oglądać. O takich ząbkach pisałaś? Ja właśnie czekam na takie ogromne kwiaty i nie mogę się doczekać. Bardziej myślałam, że jej może tu coś nie pasuje. Może ziemię ma za słabą. Zbyt zasadową ale nie że to inna odmiana. Zerknij na zdjęcie proszę.