Gosiu dziękuję, spełniło się, trzeci czy czwarty dzień upałów, w cieniu 30°C a na słońcu 38°C, same extrema, kwitną różyczki po raz n-ty, ale kwiaty więdną i usychają od upału, jak widać na zdjęciach (zdj z dzisiaj). No nie dogodzisz
Louise Odier:
Niespodzianka Minerva, ale jakaś ciemna się zrobiła, poprzednie kwitnienie bardziej fiołkowe było:
Novalis
Dziękuję Kasiu
Fajnie Mirko bez humoru życie byłoby nie do zniesienia przynajmniej czasami
Aniu dziękuję ale teraz od żaru walącego z nieba wszystko wygląda inaczej, brak środka
Aniu no to ciekawa jestem jaki blacik wymodzicie a dla Ciebie bukiecik, jeszcze jest z czego tworzyć:
Sylwio dzięki, teraz do mnie przyszło suche, a może do Ciebie dla zachowania równowagi trochę deszczu?
Zakwitły zatrwiany na zimowe bukiety, bardzo dobrze trzymają kolor, aż do następnego roku, najpierw pojawiły się żółte, te już ususzone, a teraz białe i fiolety, brak różu.
Ja dołożyłabym tutaj jeszcze taki kwadracik z kostki przed pompą i w ciągu ścieżka wokół domu, żeby później jedną nogą nie musieć wdeptywać w rabatę, jak będziesz omijać pompę
Mówisz, masz mam dziś wolne, to mogłam szybko fotki zrobić Ono nie jest duże ale jest Tam rosnie sosna bośniacka, narazie malutka i tak trochę wokół niej, posadziłam te wrzosy. Z przodu są różne macierzanki. A za kamieniami lawenda, bo już wcześniej tam była i szkoda było mi ją wyrzucać. Takie nietypowe sąsiedztwo Muszę dozbierać szyszek, trochę ich już mam ale za mało.
Taki korzen ostatnio sobie znalazłam, wpasował mi się fajnie No, tak to wygląda
Ania, o to too.
Ja też nie mogę przeboleć, że jest pustka.
Bije po oczach. Trzeba natychmiast coś wsadzić.
A potem robi się gąszcz.
Aniu, ale ja u Ciebie wcale nie widzę takiego sadzenia. Dla mnie Twoje rabaty są bardzo spójne, piękne. To moje są takie bałaganiarskie.
Już wiele osób mi mówiło, że w takim ogrodzie jak mój by się męczyły, bo jest za dużo. Dlatego teraz staram się powtarzać rośliny, żeby zmniejszyć poczucie chaosu.
U mnie też nie padało od miesiąca. Na drugim końcu miasta owszem, padało, ale nie u mnie.
Lidziu, ale mi pieknie napisałaś. Od razu serducho rośnie. ♥️
Ale ja naprawdę nie umiem projektować. U Was jest to wszystko spójne, ładnie ułożone, a u mnie wszystko rośnie na sobie. Jedyne co, to chyba przez to, że trzymam się jednej koloryztyki jakoś to wygląda.
Przyjedź i zobacz sama
Nareszcie spadł deszcz. Czekałam na niego z utęsknieniem. Raptem 10 minut, ale nawet całkiem gęsty. Rośliny już bardzo się męczyły. Przesadzanie budlei w taki upał to był jednak błąd. Odchorowała bardzo. Straciła praktycznie wszystkie liście, mimo, że podlewałam nawet 2 razy dziennie. Mam nadzieję, że przetrwa zimę.
Wrzesień to u mnie czas na ogród Zabrałam się za rabaty po kolei. Na tej pod pergolą, gdzie parkuję auto jest bardzo wąsko. Będzie tam żywopłot podsadzony obwódką z różnych roślin. W ostatnich dniach zerwałam tam matę, przekopałam, wyściółkowałam.
PRZED
PO
W miejscu tych doniczek myślę o posadzeniu azalii takiej jak ma Wiann - George Arends: