an_tre napisał(a)

Wyczytałam, ze można ale może wysiałam za późno, długo nie wschodził

Aniu...musisz uzbroić się w cierpliwość ...i czekać.
Ukorzeniam,tą,którą chciałaś.

wyżarte hortensje marniutko

Jesienią ubieglego roku powiększyliśmy nieco przestrzeń, przybyło ziemi i można było posadzić drzewka owocowe. Zmieniły się też nasadzenia wzdłuż ogrodzenia-doszły hortensje i hosty.

trzcinnik stoi nadal

jezowki tez już są



i pomidorki zajadamy

aminek po trzykrotnym przesadzaniu jednak zakwitnie

Dzięki Anula, to zasadzam się na jutrzejsze sadzenie .

A dziś udało mi się skończyć dereniową . Jeszcze tylko pod ciemnozielonym dereniem brakuje miskanta - chcę tam wsadzić odmianę adagio (na zdjęciu nie widać tego miejsca).
Różnica jest ogromna!!! Dziękuję Wam za porady, skorzystałam i jestem bardzo zadowolona .
Tradycyjnie - przed i po:

Przed


Po

frezja napisał(a)

Pięknie
Pamiętasz jaka to odmiana hakone? Może Albostriata? Bardzo mi się podoba.
Jak zaczynają kwitnąć jeżówki, floksy, to to dla mnie zawsze taki znak, że to już środek lata. I z jednej strony fajnie, ale z drugiej strony szkoda, że całkiem niedługo schyłek lata.
Oj jakoś mnie tak na smuteczek wzięło...

Kama, Karolina

na żółtej

Justyna napisał(a)

Yupi! Będzie long border Ciekwa jestem bardzo jak ją skomponujesz Preriowo? Gospodarze pracowici jak pszczółki
Jak Ci się przypomną nazwy odmian truskawek napisz proszę.
Orlaya wpadła mi w oko. Uprawiałaś kiedyś?

Tak, w tym roku po raz pierwszy. Oto ona, orlaya grandiflora w warzywniku( na rabacie bylinowej byłaby lepiej wyeksponowana). 60 cm, długie kwitnienie. Jest jednoroczna. I najlepiej ją siać do gruntu. Moja jest z rozsady.









Nie, nie preriowo. Kwiatkowo sucholubnie, zasadowo, słonecznie. Piwonie, bodziszki, rozchodniki, sesleria (caerulea, nitida?), trochę host, szałwia. I to wszystko. Obym wytrwała w tej skromności gatunkowej.

Widzisz, że long border się sprofilował i wyszedł na prostą? Ale dalej męczę się za lipą jak rozwiązać koniec. I modrzew usechł cały - problem z głowy. Tam daleko na pewno będzie morze miskantów.

Witam ponownie Pani Danuto i wszystkich forumowiczów.
Chciałem zapytać, takie coś zastałem po sobotniej ulewie. W oda stała do niedzieli wieczora. Dodam tylko, że przed usunięciem tutaj starego sadu oraz wyrównaniu terenu, pozbyciu się starej trawy i chwastów nigdy nie było problemu ze stojącą wodą. Jest tam faktycznie lekkie zagłębienie ale nie jestem w stanie go zgubić na tej powierzchni no i ognisko już skończone.
Czy może wykopać na około dziury głębokie do warstwy przepuszczalnej i zasypać kamieniami polnymi? ( mam ich sporo) i tak odprowadziłem wodę z rynien ( połowa dachu 350 m2) i niem mam żadnych z tym problemów.

Z góry dziękuje, ogrom prac jaki już włożyłem w ten teren i ten widok mnie załamał.

Moja duma - wyhodowana z nasionka sadzonki którą kupiłam z 3 lata temu - w tym roku matka mi uschła - a ja mam kilkanaście takich małych mich sadzonek

Pod oknem kuchni w dużej donicy