Z okna parteru chciałam utrwalić zwisające kwiaty milinu, ale trudno je tu dostrzec.
Kwiaty host sztywne, wytrzymują 50C w słońcu.
Pelargonie męża nie bardzo mi pasowały na tarasie do surfiń, ale bardziej niż wielki grill, który zniknął stąd pod warunkiem miejsca dla pelargonii.
Słoneczniczki wychylają się do słonka zza wiosennej tawuły wczesnej. Rudbekie też.
A tu ryją krety. Ułatwiają mi z tej skorupy wyrywać chwasty ale same powodują, że rośliny nie sięgają ziemi korzonkami, tylko wiszą nad ich korytarzami, albo leżą na wierzchu, np. różowe goździki.