Iwonka, ale wiesz, że ja nie chcę zasłaniać tarasu. Ja lubię tą odkrytą przestrzeń z widokiem na każdą stronę

Mirelko, a tu u Amy hortensje posadzone szpalerem, a obok trawy.
Ostatnie fotki na dole- widać najlepiej.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/674-any-ogrod-maly-czyli-wygrana-walka-z-ugorem?page=1574

MirellaB napisał(a)

Iwonka, ale wiesz, że ja nie chcę zasłaniać tarasu. Ja lubię tą odkrytą przestrzeń z widokiem na każdą stronę

myślałam o lewej stronie tarasu, gdzie masz dojazd do drugiego garażu. Tam chyba często auta stoją na podjeździe?

Iwonka myślałam o takiej wersji, ale zimą i wiosną dziura będzie
A cisy wówczas gdzie? Przy podjeździe do drugiego garażu nie, bo ten podjazd oddziela rabatę igiełkową od trawnika.
Auta na tym podjeździe nigdy nie stoją, to garaż gospodarczy. Auta stoją w garażu czy przy garażu domowym tam gdzie rabata schodowa
Zobacz na tym wiosennym zdjęciu jak to wygląda prawie całościowo.


Wiesz Iwonko ja chyba zostanę przy mojej pierwotnej wersji, bo innego rozwiązania nie widzę mimo licznie podsyłanych mi pomysłów. Co najmniej trzy lata na rozrośnięcie roślin potrzebuję, a przez te trzy lata dużo w ogrodzie jeszcze może się zmienić. Jak to miejsce nie będzie grało to podczas kolejnej zmiany przesadzę

Ok. Ty widzisz te miejsca najlepiej.

Dobrze ,że psy się znalazły .....ale nerwówka .....ja też mam zawsze stracha ,żeby moja nie zwiała , kiedyś rozplątała siatkę i uciekała -ile płaczu i strachu napędziła , darłam się tak ,że mówić później nie mogłam .... teraz na szczęście te deski co dawałam na dole płotu - zamaskowały początek siatki i nic już nie robi ........, tylko ,że zostawiam ją w domu jak nas długo nie ma ( myślę ,że jakby nikt jej nie kontrolował to bez problemu siatkę przeskoczy ..... w domu jak zostaje sama to nic nie robi ,śpi )
Czekam na fotki zmian na rabacie myślę ,że będzie ładnie

Mirelka czytam o psich wędrówkach! Moja Shilla kiedyś nam poszła na spacerek w pole z żytem. To był pies myśliwski więc sama rozumiesz. Szukałam jej do zmierzchu Ale jak znalazłam to trzymałam na rękach przez godzinę. Tak się o nią bałam u nas zaraz za polem bardzo ruchliwa dwupasmówka! Wiem co czułaś. Dobrze , że masz psiaki już w domku!

W rabatowych rewolucjach nie za bardzo pomogę sama zmieniam koncepcję nasadzeń w trakcie realizacji zaplanowanego sadzenia muszę widzieć na żywo co i jak . Trzymam kciuki!

Mirellka dopiero doczytałam,że Twoje urwisy zwiały,współczuję tego strachu na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
Posadziłaś już wszystko na rabacie ?

Magda, Wiunia tak to jest z tymi naszymi psiakami, że lubią sobie wyjść, a my się o nie martwimy i szukamy.
Oj bardzo przykre by było nie wiedzieć co się z nimi stało jak uciekły
Cieszę się, że i u Was wszystko dobrze się skończyło