Drugi test wgrywania zdjęcia. Wybrałem plik, kółeczko się kręciło czyli zdjęcie było ładowane. Teraz po prawej widzę miniaturkę.
Aaaaaha !
Chyba trzeba było kliknąć na miniaturkę.
Sorry za zamieszanie
T.K.
Jarzmianka białą i ta tylko mi kwitnie.Jeszcze mam ciemno-czerwonawą.Ale jeszcze nawet pączków na tamtej nie widzę.Ale w ubiegłym roku też mi ona później zakwitła.Może one tak mają ?
Naprzeciw tarasu kwitną teraz krzewy. Oby jak najdłużej.
Po zachodniej stronie kwitnie łan hortensji
Na studziennej pręży się jabłoń rajska Ola. Ma już czerwone jabłuszka. Klonik ussyryjski urósł jakieś 30 cm, ale wiąż jest niższy od miskanta.
Różą tegorocznego sezonu została NN. Kwitnie od czerwca i wciąż zdrowiuteńka. FV nabierają mocniejszych rumieńców.
Na tym wirażu widok od miesiąca niezmienny. Poza wycięciem badyli serduszki i orlika nic tam nie robiłam. Po drugiej stronie też nie ma nic do roboty. Ścięłam tylko firletkę.
U Małej Mi toczyła się dyskusja poświęcona tzw. "bezobsługowemu ogrodowi". Pszczółka napisała, że to ogród, w którym są rajskie jabłonie, róże parkowe, trawy, kwitnące krzewy i niejednorodne żywopłoty iglasto- liściaste. Byliny są mocno ograniczone. Coś mi się zdaje, że mimowolnie zmierzam w te stronę. Choć czasem trochę mnie skręca, kiedy patrzę na bylinowe łany w innych ogrodach. Ale w zamian mam czas na delektowanie się ogrodem, leżenie w hamaku i czytanie.
Ewuniu cała przyjemność po mojej stronie, byle więcej takich wieczornych pogaduszek nam dane było
Za komplementy dziękuję
Psinka wygłaskana, sam bym chciał wiedzieć co się jej w tej czarnej łepetynie kłębi ? Zadanie ma bojowe
Pokażę wam jaki gość mnie dziś odwiedził. Znalazła go moja smoczyca, gdyby nie szybka reakcja eMa zamęczyła by go na amen, chyba wzięła go za piłeczkę.
Piłka z kolcami trafiła na łopatę i została przeniesiona w bezpieczne miejsce. Po dłuższej chwili pokazał nosek i pozwolił nam się upewnić że ze spotkania z psiurem wyszedł bez szwanku. Ufff
Po wypiciu odrobiny wody, bez pospiechu udał się w zarośla.
A tu powstała spontaniczna rabatka wymyślona w pół godzinki w odpowiedzi na piękne okazy rozplenic którym nie mogłam się oprzeć oczywiście zamówiłam za malo a pewnie rozejda nsie jak ciepłe bułeczki ☺
Bylam u znajomej z klubu ogrodnika. Zawiozlam jjej miete czekoladowa i werbene (ona nie wie, ze to zemsta ogrodowiska
a dostalam w zamian takie pulo pelne rosinek same pieknosci
teraz bede sadzic do nocy
troche tam bodziszkow jest i aster i pelno jakis nieznanych mi mergaretki jesienne i
Do tej rabaty dosadzę rudbekie i jeżówki w kolorze czerwonym, pomarańczowym i zółtym. Będą kwitły jak minie różany szał. Miałam tam dokupić jeszcze pomarańczowych róż, ale w tej chwili nic tam nie kwitnie, a jeżówki będą kwitły do późnej jesieni.