...na razie to mało widać...sama widziałaś
Buziaki
Ha...!!!
Jeśli chodzi o mikroorganizmy...
To ja się o nie...nie bojam
Dają radę...skora ja-makroorganizm daje radę żyć na Śląsku przy takim zanieczyszczeniu powietrza, a powietrze dla makroogranizmów jest pierwszorzędną potrzebą...i nikt się nie przejmuje tym stanem rzeczy, to mikro poradzą sobie z mikro szczelinami w tkaninie...
Skrzyp...sobie radzi, a do mikro nie należy...
Pozdrowienia MAKRO przesyłam...
Aguś...kostką brukową...jutro strzelę Ci fotkę jak to na tej rabacie wygląda...bo już jest
A wiesz...nie mogę wejść na Twój wątek bo zastrzeżony...
tylko dla zalogowanych...
Nie pokazałam wywalania darni...
Moniko...wierz mi, nie ma ani jednego zdjęcia z tej zabawy
Wiesz jak to jest...
Nie robiła mi tego ekipa...robiłam to sama z mężem...
Trudno wtedy pogodzić role fotografa i robotnika
Byliśmy padnięci...
Roślinki mają sporo tego miejsca...choć po 3 latach...i tak będzie gęsto.
Nie chcę powtarzać tych samych błędów...
Dziękuję Ci lojalna...
...i witam serdecznie u mnie
Oj, chciałabym widzieć Twoją minę, jak byśmy zza płota lukali
co do kurek, jeśli inwestor chce, to pewnie, takie jak ma Kondzio ale ja jak patrzę na kury sąsiadów i widziałaś ten widok, to wiesz, z kurami na bakier jestem
Irenkuś, myślałam że przez płot patrzyliście w pierwszej chwili Lecem, bo dzisiaj palimy ognisko i kiełbaskę pieczemy Paczki wysłane, mogę lecieć do mojego ulubionego ogrodu.
Rankiem przyszedł pan inwestor i powiedział:
Pani Danusiu, psa nie będzie...na co ja, to dobrze, bo w tym miejscu zamówiłam już trawnik... dodatkowo i nawadnianie robimy, a pan mówi:
może będą kurki Na to ja: wspaniale! przez zimę zbudujemy angielski kurnik, chwasty się będzie wrzucało... nie wiem czy ten pomysł wypali? Jak myślicie?