wywaliłam szałwie amethyst bo zawalała mi wszystko ...wiec eleminacje zaczełam od najbardziej ekspansywnych ...najpierw była werbena ...do dzis ja plewie ...teraz szałwia ...nie wiem która gorsza ...obie tak samo upierdliwe
Ewcia, ogród jak zawsze piękny i kolorowy.
Ale dziś bardziej zwróciłam uwagę na tą biała rózyczkę ?
Co to za pani ??
A te niebieskie, to szałwia ?/
Wiesz może co to za odmiana ??
Ja mam fioletową.Ale myślałam,żeby sobie dokupić niebieską.
U ciebie wyglada obłędnie
Elu może i coś ją tam łapie. Bałam się ciąć bardzo nisko, bo nie było od ziemi żadnych listków. Pomyślałam, że zrobię to na dwie tury, jak coś wypuści, to jeszcze przytnę. Szałwia po burzy mi się położyła, a dodatkowo rośnie obok różowa, która ogólnie się pokłada. I może od tego leżenia na sobie, tak to wygląda.
Zielsko jest wszędzie, robactwo też, niestety Takie zalety ogrodu... ale przecież od kiedy tworzę ogród, pojawiło się w nim bogate życie - motyle, żuczki, dżdżownice i wiele innych stworzeń, których nie potrafię nazwać Przedtem właściwie niewiele się działo. Lubię pracę w ogrodzie, tylko szkoda, że tak często brak mi czasu, ale nie mogę narzekać, bo i tak ogród nie wygląda źle, nawet gdy jest nieco zaniedbany
Fioletowe kłosy to krwawnica pospolita U mnie niezbyt mokro, a całkiem dobrze sobie radzi
Tak naprawdę to chciałabym ją mieć . Tak mi się podobała u Kasi CS, która mi podarowała sadzonkę. I niestety, moim kotom też się spodobała...Pocieszam się, że nie można mieć wszystkiego jak się ma mały ogród .
Może Basia podrzuci nazwy tych nowych odmian - wtedy będę się zastanawiać nad kolejnym eksperymentem
A szkoda,że jej nie pragniesz jest cudna nabyłam wiosną i cały czas kwitnie, pięknie się rozrosła i pasuje do wszystkiego, jak dla mnie to nr 1, nr 2 to szałwia, a nr 3 lawenda
Niestety mam podobnie, cwielgaśne rosną i na boki się rozkładają daje im ostatnia szansę i jak kolejny raz mi się rozłożą (przyciełam do zera) wysadzam je, znajdę rabatę z mega "patelnią". One muszą w pełnym słońcu rosnąć, jak maja trochę cienia wyglądaja nieciekawie...
Mnie ta szałwia okrutnie się wykłada...do pierwszego deszczu była spoko-a potem zrobiły się z niej straszne gniazda.Też ją przyciełam-szczerze dla mnie to raczej do wymiany jest-ale może to wina stanowiska??W jakich warunkach u Ciebie rośnie?
Dziś wieczorem udało mi się wreszcie posadzić a raczej upchać na frontowej białe jeżówki Virgin, które kupiłam już jakiś czas temu . Przed chwilą wróciłam do domu, podlewałam już po ciemku przy świetle lamp ogrodowych. Sadzonki niewielkie, mają po 1 pędzie ale każda będzie kwitła jednym kwiatkiem. Pokażę jak zakwitną . Przycięta szałwia Ostfriesland ładnie odbiła i szykuje się do kwitnienia. Mają szansę stworzyć razem ładny duet .
A póki co - kilka fotek.
Pomidorki od Łucji - koktajlowe i nie tylko . Z jednego będą jakieś podłużne pomidorki.
Dzięki Kasiu. Różowa szałwia już na ostatkach, jutro jak znajdę chwilkę ją przytnę. No ja właśnie teraz większość szałwi ściełam przy samej ziemi i nie wiem czy to nie był błąd, jakieś dziwne się zrobiły, ale poczekam oby tylko przeżyły
Ando, tak, to szałwia błyszcząca, jednoroczna. Dwa lub trzy lata temu miałam w niebieskich donicach pelargonie, trawy i tę szałwię w kolorze ciemnego wina, pięknie było. Ale stosunkowo krótko kwitła, może dlatego, że donice w cieniu stoją. Zobaczymy, jak te będą kwitły.
a teraz wielkie - tak robić się nie powinno! Środek sezonu, upały a ja przesadzam... no ale kto zauważy co się zmieniło?i nie chodzi o obecność psa .
przed
po
tak, wykopałam 2 trawy [jak przetrwają do pójdą do siostry, ufff nie zmarnują się!] i wsadziłam 2 róże lovely rokoko i rozdzieliłam hakone i podsadziłam pod róże. Myślę, że jak szałwia znów zakwitnie, hakone się przyjmie i róża zakwitnie w tym samym czasie to będzie ładne połączenie kolorystyczne.
jeszcze kiedyś wykopę łubin i z tyłu posadzę jakąś stipę albo hakone żeby było jaśniej.