Cześć Asia! Ależ robotę wykonałaś! No podziwiam! Baardzo jestem ciekawa tej masy. A łupów węgierskich zazdroszczę!!

Brzozowadziewczyna napisał(a)

Cześć Asia! Ależ robotę wykonałaś! No podziwiam! Baardzo jestem ciekawa tej masy. A łupów węgierskich zazdroszczę!!

No cześć! Cieszę się, że do mnie trafiłaś
Dziś znowu walczymy na tej frontowej. Mąż kładzie krawężniki, a ja próbuje się pozbyć lawendy.
Może do końca tygodnia uda się wyprowadzić front na prostą.

Dzień się jeszcze nie skończył, ale wrzucę parę fotek.
Na początek skarpa, moja kochana. Lawenda przycięta, grab podkrzesany.

Hortensje Silver Dollar dają czadu.

Szałwia prosi się o drugie cięcie. I jedna różowa z tegorocznych wyprzedaży się trafiła

Cięcie grabów dzisiaj było. Pierwszy raz. Usunęłam gałązki od dołu do opaski i dwóm przycięłam czubki.

Ścięłam też lawendę na frontowej i powoli ją wywalam na przedpłocie. Cześć kęp spaliłam, bo całe czarne były.

Zatem widok bajzlu na frontowej z różnych perspektyw

Takie tam rozplenicowe mizianki

W końcu i ja mam swój szpaler gracków.
Nie pokazywałam do tej pory, bo wolno się rozkręcały z powodu sosen i świerków za płotem. Ale myślę, że z roku na rok coraz grubsze będą.

Na brzozowej już prawie jesień...

I takie tam tarasowe widoczki